Urząd chce sprostowania nieprawdziwych danych o wynagrodzeniach urzędników

W 2020 roku MOSiR oddał do budżetu miasta jeszcze więcej, bo aż 650 098,42 zł, co wynikało zapewne między innymi z faktu, że był to rok pandemii koronawirusa. W lipcu było to 100 tys. zł (zarządzenie nr 111/2020 PMK z 10.07.2020 r.), we wrześniu 160 tys. zł (uchwała nr 401 RMK z 30.09.2020 r.), a w październiku 140 tys. zł (zarządzenie nr 144/2020 PMK z 29.10.2020 r.). A na koniec roku jeszcze ponad 250 tys. zł, co wynika z zestawienia przysłanego przez MOSiR i UM. Razem ponad 650 tys. zł.

W ubiegłym roku była to już nieco mniejsza suma, a składało się na nią 100 tys. zł (uchwała nr 591 RMK z 29.09.2021 r.) i 400 tys. zł (uchwała nr 633 RMK z 24.11.2021 r.) oraz 4 322,58 zł jako „zwrot niewykorzystanych środków”. Razem ponad 504 tys. zł.

Takie są fakty.

Rafał Duchniewski twierdzi też, że

„związek zawodowy nie zgłosił tego typu zastrzeżeń”,

odwołując się do zacytowanego fragmentu mojego artykułu, w którym napisałem, że związkowcy:

„zarzucili swoim przełożonym brak reakcji na przypadki mobbingu, forsowanie na kierownicze stanowiska, mimo głoszenia tez o zapaści budżetu miasta, ludzi z zewnątrz. W tym ostatnim przypadku chodziło o kierowników wydziałów bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego oraz wydziału gospodarki nieruchomościami, a także zastępcę kierownika wydziału rozwoju i inwestycji, którzy przyszli ze starostwa powiatowego. Oburzenie budzi również przypadek Agnieszki Gołębiowskiej, dla której po likwidacji wydziału strategii utworzono stanowisko koordynatora do spraw młodzieży i projektów kreatywnych. Do tego doszły pretensje o nagrody, które przyznawane są kierownikom i prezydentom za nadzór nad projektami, a nie ludziom, którzy nad nimi faktycznie pracowali”.

Po otrzymaniu pisma z Urzędu Miejskiego usłyszałem od moich informatorów zapewnienie, że takie uwagi zgłaszali prezydentowi Piotrowi Korytkowskiemu ustnie, a jeśli Urząd będzie się upierał przy sprostowaniu, gotowi są to powtórzyć publicznie.

Na koniec Rafał Duchniewski napisał, że

„zmiany w stanie zatrudnienia wskazują na dbałość o finanse miasta” i uzasadnił to tak: „Stan zatrudnienia w urzędzie w latach 2018-2022 przedstawia się następująco:

31.12.2018 – 385 (w tym 3 osoby na obowiązkowej umowie terminowej po stażu), 31.12.2019 – 394 ( w tym 12 osób na obowiązkowej umowie terminowej po stażu), 31.12.2020 – 374 ( w tym 13 osób na obowiązkowej umowie terminowej po stażu), 31.12.2021 – 364 (przy jednoczesnym przejęciu 24 pracowników po zlikwidowanym Zakładzie Obsługi Urzędu Miejskiego), 30.09.2022 – 359. W związku z powyższym głoszone przez pana Roberta Olejnika informacje są nieprawdziwe i dalece krzywdzące dla władz Miasta Konina, które odpowiadają za politykę kadrową Urzędu Miejskiego w Koninie”.

Ponieważ powyższe nie ma związku z treścią mojego artykułu sprzed dwóch tygodni, nie będę się do tego odnosił.