Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZ czym prezydent Korytkowski i konińska Platforma pójdą do najbliższych wyborów?

Z czym prezydent Korytkowski i konińska Platforma pójdą do najbliższych wyborów?

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Z czym prezydent Korytkowski i konińska Platforma pójdą do najbliższych wyborów?
Konin jest Nasz

Wracając jednak do listy sukcesów ekipy prezydenta Korytkowskiego nie różni się ona od podobnych zestawień, publikowanych przez wszystkie poprzednie władze Konina przed każdymi wyborami samorządowymi. Zawsze najważniejsza w nich była lista inwestycji, nigdy natomiast nie było mowy o idei pozwalającej lepiej rządzić miastem i dbać o potrzeby mieszkańców. I akurat prezydent Korytkowski cały czas, począwszy od kampanii wyborczej do dzisiaj, o takiej jednej naczelnej idei mówił, za co go nawet chwaliłem („Co po węglu? Miasto gorączkowo szuka nowych źródeł rozwoju”). Mianowicie o końcu epoki węgla brunatnego jako podstawie gospodarczego bytu miasta i źródle utrzymania dla tysięcy koninian.

Jej rozwinięciem była opracowana przez urząd nowa strategia rozwoju miasta „Konin. Zielone Miasto Energii”, której już chwalić się nie dało, czemu parokrotnie na tych stronach dawałem wyraz („Fontanna urzędowego optymizmu czyli strategia dla miasta Konina”, „Prezydent zwalnia ludzi od strategii, bo... wykonali swoją robotę”). Krytykowałem ją, ponieważ do dzisiaj nie została rozpisana na konkretne zadania, z terminami i kosztami ich realizacji.

Mimo (nie tylko mojej) krytyki, władze Konina uważają, że ta strategia to ich sukces. I na dowód jej realizacji przywołują wykonane zadania, które w niej zostały zawarte. Nie przeczę, że jakaś część z wymienionych w owym dokumencie przedsięwzięć została zrealizowana, ale przecież mogę wyliczyć dużo więcej takich, które nawet nie zostały rozpoczęte.

Ale wcale nie chodzi o to, żeby się spierać o jedno czy drugie drobne przedsięwzięcie. Największy problem z tą strategią jest taki, że w realizacji trzech głównych z postawionych w niej celów miasto nie posunęło się zbyt daleko. O ile bowiem ZE PAK będzie produkował w Koninie wodór i zaopatrywał nasz autobus w to paliwo, to już autobusy wodorowe będzie produkował gdzie indziej. Owszem, to nie zależało jedynie od władz miasta, bo o takiej a nie innej lokalizacji zadecydowały korzystniejsze warunki podatkowe oferowane przez Strefę Aktywności Gospodarczej w Świdniku, ale chyba nie tylko ja mam wrażenie, że nasi prezydenci nie zrobili wszystkiego, by Konin został potraktowany podobnie jak tak zwana ściana wschodnia.

Kolejny raz przypomnę najistotniejsze zastrzeżenie do polityki władz Konina, jakie nieustannie przewija się przez moje publikacje. Otóż bez względu na to, jak dużego inwestora zewnętrznego uda nam się ściągnąć, podstawą gospodarki powinny być firmy miejscowe, nawet te kilkuosobowe, bo jeden duży inwestor może zlikwidować swoją inwestycję w jednej chwili, natomiast tysiąc drobnych przedsiębiorców nie opuści Konina z dnia na dzień. No chyba że miasto z dnia na dzień pogorszy im warunki działania. Ale jeśli się o nich zatroszczy, to jest duża szansa, że wielu młodych przedsiębiorczych ludzi w Koninie zostanie, a nawet tu wróci. Bo mieszkańcy czekają przede wszystkim na ożywienie rynku pracy, a w tej materii nic przełomowego w ciągu ostatnich trzech lat się nie wydarzyło.

Na koniec wrócę do trzeciego filaru owej strategii: miasta zieleni. I znów o ile miasto będzie budowało za unijne pieniądze „zielone korytarze miejskie” (więcej o nich tutaj: „Łatwiej wydać dziesięć milionów, niż... umiejętnie skosić trawę”), to przez minione trzy i pół roku nie było w stanie opracować prostych zasad pielęgnacji zieleni w Koninie. Wprawdzie doszły mnie wieści, że podpisywane minionej jesieni nowe umowy z firmami zajmującymi się ich pielęgnacją miały zawierać inne już zalecenia, ale jednego publicznie dostępnego dokumentu, który mógłby stanowić wzorzec również dla spółdzielni mieszkaniowych i innych podmiotów, wciąż nie ma.

Nie wiem, czy prezydent Korytkowski ma szanse na drugą kadencję. Jeśli brać pod uwagę jedynie jego dorobek, to następne wybory powinien przegrać i to w stylu podobnym do jego poprzednika. Ale od osiągnięć i porażek obecnej ekipy ważniejsza jest w tym kontekście waga jego przeciwników. Na dzisiaj bliższa piórkowej niż ciężkiej. Ale to już jest temat na osobną analizę.

strona 2 z 2
strona 2/2
Z czym prezydent Korytkowski i konińska Platforma pójdą do najbliższych wyborów?
Czytaj więcej na temat:Konin jest Nasz, Kadencja 2018-2023
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole