Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportGórnik Konin ma zmienić strategię. ,,Wracamy do tego, co było"

Górnik Konin ma zmienić strategię. ,,Wracamy do tego, co było"

Dodano: , Żródło: LM.pl
Górnik Konin ma zmienić strategię. ,,Wracamy do tego, co było"

Zespół oparty na wychowankach i ludziach z regionu, czyli powrót ,,do tego, co było", to odpowiedź Górnika Konin na najsłabszą od lat ligową jesień.

W zeszłym tygodniu Górnik Konin zakończył jesienną część sezonu. Tygodnie, która bez wątpienia zapisały się w historii klubu, niestety w negatywnym kontekście. Zero zwycięstw, dwa zdobyte punkty, 21. miejsce w tabeli i pewny marsz w kierunku spadku. Analizę problemów konińskiego zespołu przedstawiliśmy już szeroko na początku listopada. Teraz już wiadomo, że Górnik swoje podejście chce zmienić.

,,Musimy ten zespół zbudować od nowa"

Krótkie podsumowanie pierwszej części sezonu i zapowiedź najbliższych działań przedstawił w zeszłym tygodniu, przy okazji konferencji prasowej dot. utworzenia szkoły mistrzostwa sportowego w Koninie, prezes Mateusz Michalski. - Są przemyślenia, trener ma swoją wizję budowania tego zespołu. Po takiej rundzie, mogę to powiedzieć, na pewno będą zmiany - deklarował. - Musimy ten zespół zbudować od nowa. Wizją trenera jest, by opierać ten zespół na swoich zawodnikach i ludziach z regionu. Czyli wracamy do tego, co było. Czy uda się, by ci ludzie do nas przyszli? Tego nie wiem. To też nie była nasza wizja, że wyrzucamy wszystkich ludzi z regionu i bierzemy wszystkich z zewnątrz, tylko oni nie chcieli tutaj być. 

Jak przekonywał prezes Mateusz Michalski, największym atutem Górnika Konin ma być właśnie trener Marcin Muzykiewicz. Szkoleniowiec seniorów w przeszłości trenował wielu wychowanków Górnika, którzy dziś grają w ościennych klubach. - Trener ma listę zawodników, których chciałby pozyskać, ma również listę zawodników, których by nie chciał, by byli u nas dalej oraz tych, których by chciał, żeby zostali - mówi Mateusz Michalski.

Czy w obecnej drużynie jest ktokolwiek, kto nadaje się do gry w III lidze? Może wydawać się to zaskakujące, patrząc jedynie po wynikach drużyny, ale tak. Pierwszym wyborem jest oczywiście Dawid Przybyszewski, który jesienią, nawet wobec mizernej postawy kolegów, strzelał i asystował. Przy jego udziale padło dwie trzecie bramek Górnika. To żadna niespodzianka, Przybyszewski trzyma ofensywę biało-niebieskich już kilka ładnych rund. Pytaniem pozostaje, czy zawodnik który w oczywisty sposób przerasta tę drużynę nie będzie chciał poszukać sobie lepszego zespołu.

Kto jeszcze? Z niezłej strony pokazał się Miłosz Nowak (dwie asysty), końcówkę jesieni całkiem udaną miał również Maksym Wadach. Potencjałem dysponuje również Kamil Sternicki, choć brakowało piłkarzy, którzy byliby w stanie pograć z nim w ataku. 

Młodzi dostają szansę

Zapowiedź stawiania na wychowanków to oczywista szansa dla młodych zawodników Górnika. Ci sporo minut dostawali już jesienią. Raz, że wobec fatalnej postawy pierwszej drużyny tak trener Suchomski, jak i trener Muzykiewicz zwyczajnie nie mieli nic do stracenia i próbowali nowych twarzy. Dwa, że Górnik oprócz rywalizacji w lidze cały czas walczy też w Pro Junior System i każda minuta wychowanka na boisku może być warta nawet kilkaset tysięcy złotych.

Dzięki temu od połowy rundy w pierwszym składzie regularnie zaczęli wychodzić Fabian Sieradzki, Tomasz Słowiński i Jakub Pluciński. Później dołączył do nich jeszcze Marcel Woszczyński, debiut zanotował też Kacper Babacz. Wraz z bardziej doświadczonymi Mikołajem Karbowym i Filipem Stożkiem daje to siedmiu młodzieżowców-wychowanków. Wraz z Pawłem Błaszczakiem - łączną liczbę ośmiu wychowanków, którzy jesienią zagrali w pierwszej drużynie. 

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole