II liga. Lider zostaje we Wrześni. Sroga lekcja dla KKF Konin
2:8 przegrali konińscy futsaliści w jednym z kluczowych spotkań tego sezonu. Beniaminek z Wrześni umocnił się na pozycji lidera II ligi.
W szóstej kolejce II ligi w Koninie zmierzyli się dwaj kandydaci do tytułu mistrza II ligi i jednocześnie dwa ostatnie niepokonane zespoły w stawce. KP Wooden Villa / Lucart Energy Września, choć jest tegorocznym beniaminkiem, radzi sobie świetnie i lideruje tabeli II ligi. KKF Automobile Torino Konin do meczu przystępował z trzeciej pozycji, ale tylko dlatego, że miał dwa mecze rozegrane mniej.
Spotkanie lepiej zaczęli goście. W piątej minucie na bramkę konińską uderzył Jakub Michalak, a zasłonięty Michał Jankowski nie zdążył z interwencją. Prowadzący KP Wooden Villa / Lucart Energy przez całą pierwszą połowę konsekwentnie realizował swój plan taktyczny - wrześnianie agresywnie pressowali, czyhali na odbiory i przechwyty i gdy tylko się dało to kontrowali. Koninianie mieli spore problemy z tworzeniem sobie sytuacji, a gdy nawet udawało im się oddać strzał to na posterunku był Marcin Siepielski.
Największy kryzys gospodarze przeżyli między dziewiątą a trzynastą minutą, gdy stracili cztery bramki z rzędu. Za każdym razem do siatki trafiał najlepszy strzelec zespołu z Wrześni - Kamil Klechammer. Dla KKF Automobile Torino jedynego gola w pierwszej połowie zdobył Mateusz Mroziński po świetnej akcji Nikodema Lipińskiego. Zmniejszyć straty w końcówce mógł jeszcze Krystian Andrzejczak, ale jego strzał z rzutu karnego przedłużonego obronił Siepielski.
Nerwów i emocji w meczu było sporo, co pociągało za sobą właśnie faule. I to pomimo tego, że mecz dość szybko został rozstrzygnięty. O ile po pierwszej połowie koninianie mogli mieć jeszcze jakieś nadzieje na punkty, o tyle bardzo szybko w drugiej połowie goście je zgasili. Bramki Łukasza Fechnera i Łukasza Zugaja podwyższyły prowadzenie KP Wooden Villa / Lucart Energy Września.
W drugiej połowie mecz był bardziej otwarty, futsaliści z Konina stwarzali sobie więcej sytuacji, ale wykorzystali zaledwie jedną - w 26. minucie z rzutu wolnego trafił Damian Markiewicz. Nie pomogła gra w przewadze, wrześnianie w sobotę byli po prostu lepsi. Wygrali ostatecznie 8:2, wynik w 36. minucie ustalił Krzysztof Kozłowski.
- Zaskoczenia nie było, spodziewaliśmy się bardzo ciężkiego meczu. Wiedzieliśmy, że drużyna z Wrześni jest bardzo dobrze przygotowania motorycznie. I to był główny powód dzisiejszej porażki. Sytuacje były, obijaliśmy i bramkarza, i słupki. Futsalowo spotkały się dwie wyrównane drużyny. Fizycznie przegraliśmy ten mecz. Pierwsza stracona bramka też ustawiła to spotkanie. Zeszło powietrze z balonika i automatycznie gra układała się pod drużynę z Wrześni - podsumował mecz trener KKF Automobile Torino Przemysław Skibiszewski. - Do końca sezonu jest jeszcze dużo spotkań, jest jeszcze rewanż we Wrześni. Nie ma co bardzo płakać po tym meczu.
Pomimo porażki koninianie utrzymali trzecie miejsce w tabeli, do lidera tracą obecnie dziewięć punktów i mają dwa mecze rozegrane mniej. Kolejne spotkanie w najbliższą środę. W Wągrowcu KKF Automobile Torino Konin zagra w finale wojewódzkiego Pucharu Polski z tamtejszym KO Optima.
KKF Automobile Torino Konin - KP Wooden Villa / Lucart Energy Września 2:8 (9' Mateusz Zaborski, 26' Damian Markiewicz - 5' Jakub Michalak, 9', 10', 12', 13' Kamil Klechammer, 21' Łukasz Fechner, 30' Łukasz Zugaj, 36' Krzysztof Kozłowski)
KKF Automobile Torino Konin: Michał Jankowski - Artur Brzuśkiewicz, Krystian Andrzejczak, Mateusz Zaborski, Przemysław Skibiszewski, Wiktor Jarabek, Mateusz Mroziński, Nikodem Lipiński, Damian Markiewicz, Hubert Janiak, Łukasz Łajdecki.
fot. P. Tylman (KKF Konin)