Mariusz Rumak współtworzył program dla Górnika. To ma być nowa Akademia
PK: Docelowo chcemy stworzyć grupę trenerów, którzy będą mieli jedną myśl. Będziemy rozumieć się, może nawet czasem, bez słów. Chodzi o to, żeby była jedna myśl przewodnia. Mogą być różne zdania na pewne kwestie, ale w wielu musimy się zgadzać i podążać jedną drogą trzymając się planu i przede wszystkim w niego wierzyć.
To DNA będzie wzorowane na pomysłach innych klubów? Mówicie, że jest to autorski program Mariusza Rumaka.
CO: To przede wszystkim autorski program Górnika Konin, we współpracy z Mariuszem Rumakiem. Nie trzeba go chyba przedstawiać, zdobywał tytuły w grupach młodzieżowych. Nie możemy zbyt dużo ujawniać z tego programu. Oparty jest na dużej prostocie, łatwy w realizacji i skuteczny. Żeby był przejrzysty dla wszystkich trenerów, żeby umieli z nim pracować.
Na ile ważna dla rozwoju akademii jest certyfikacja PZPN?
PK: Docelowo – bardzo ważna. Jest to uzależnione od wielu czynników. Obecnie ciężko określić, które mogą nam w tym przeszkodzić. Chcemy dążyć do jak najwyższego poziomu certyfikacji, docelowo chcemy bić się o złotą gwiazdkę. Natomiast kiedy, czy już teraz ruszymy – może nie. Od lipca będziemy chcieli pracować już zupełnie inaczej tak, by później płynnie wejść w tę certyfikację.
Jakie miejsce w systemie szkolenia ma Szkoła Mistrzostwa Sportowego?
CO: Gdybyśmy teraz na to spojrzeli: zakładając SMS poszliśmy od góry, od juniorów młodszych. Chciałem pokazać, że jest to rejon z dobrymi zawodnikami, niewykorzystany piłkarsko, że może taka szkoła funkcjonować. Kończymy dziesiąty miesiąc, zdaje to egzamin, myślę, że powstanie następna klasa.
W przeszłości Górnik podpisywał różne umowy o współpracy – zarówno z klubami z regionu, jak i z dużymi markami, np. Lechem Poznań. Często było tak, że ta współpraca pozostawała na papierze. Też będziecie iść w tym kierunku, kontaktów z innymi klubami i jak to zrobić, by to nie były tylko puste deklaracje?
CO: Podpisaliśmy już umowy o współpracy z Tuliszkowem i z Brzeźnem. Myślę, że to nie będzie tylko papier.
PK: Chcielibyśmy odbudować postrzeganie marki Górnika w regionie. Na pewno potrzeba będzie do tego czasu i wielu działań z obu stron, ale jest to bardzo ważne i potrzebne.
Nie boicie się, że to co tworzycie, za rok, dwa, czy trzy przestanie działać, bo znowu pojawią się jakieś problemy – np. finansowe? W przeszłości rozmawiałem z różnymi trenerami, też mieli fajne wizje, a potem przychodziła szara rzeczywistość i walka klubu o przetrwanie.
CO: Tę historię trzeba zamknąć i sobie zaufać. Jest nowy zarząd, nowy prezes. Są pomysły z certyfikacją, która wiąże się ze wsparciem finansowym. Jeśli obszar młodzieży nie będzie zaniedbany to kwestią czasu będzie, kiedy pierwszy zespół i cały klub będzie stabilny.
PK: Jeśli nie zaczniemy czegoś zmieniać to możemy cały czas tylko o tym rozmawiać i czekać. Są ludzie, którzy chcą to zrobić, wierzą w ten projekt i tego chcemy się trzymać.
Kiedy kibice zobaczą w pierwszej drużynie piłkarza, którego, tak brzydko mówiąc, będzie można nazwać produktem akademii?
CO: Tym rocznikiem jest na pewno rocznik 2006. Jest w pierwszej klasie liceum i ma cztery lata, żeby się wyszkolić. Jest tam kilku zawodników, którzy mają potencjał, by trafić do pierwszej drużyny.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.