Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Trzecia siła w Radzie Miasta. Obywatele Konina zarejestrują stowarzyszenie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościDlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?

Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?
Konin jest Nasz

O Koninie znów zrobiło się głośno. I to nie za sprawą wodorowego autobusu, na którego powitanie władze wystrzeliły fontanny propagandowych fajerwerków. Sprawcą nagłego zainteresowania naszym miastem jest bowiem prezes Miejskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.

I jeśli ktoś myśli, że Marek Libertowski zachwycił ogólnokrajową publiczność zdolnościami menedżerskimi w przysparzaniu korzyści mieszkańcom Konina, jakimiś nadzwyczajnymi wytworami myśli samorządowej lub tak rzadkimi w dzisiejszych czasach szczególnymi cnotami moralnymi, muszę go rozczarować.

Choć nie mogę nie przyznać, że jednak wykazał się jakimś talentem, bowiem kilkoma zaledwie zdaniami swojego pisma prezes MTBS w Koninie wprawił jego czytelników w osłupienie, a jednocześnie zadziwił oraz rozbawił.

„Czytam to po raz kolejny i nie wierzę, że on to pomyślał. Potem to przepisał. A następnie się pod tym podpisał” – napisał jeden z komentatorów.

Poszło o argumentację, użytą przez Marka Libertowskiego w piśmie odmawiającym Krzysztofowi Pietruszewskiemu, autorowi bloga „Konin. Mam prawo wiedzieć”, udostępnienia informacji z „protokołu rady nadzorczej w związku z podwyżkami czynszu dla najemców budynków MTBS w 2021 r.”. Oprócz zagrożenia interesu przedsiębiorstwa prezes miejskiej spółki powołał się na „ryzyko nadmiernej transparentności” i właśnie ten ostatni argument stał się powodem tak wielkiej popularności całej tej historii, opisanej wczoraj przez Krzysztofa Pietruszewskiego na stronie stowarzyszenia Sieć Obywatelska Watchdog Polska (siecobywatelska.pl). W ciągu jednego tylko dnia jego tekst został na facebooku udostępniony pięćdziesiąt razy, a ponad dwa razy tyle osób go skomentowało.

Dla uniknięcia zarzutu o manipulację przytoczę ten fragment pisma w całości: „Marginalnie należy zauważyć, że Wnioskodawca udostępnione informacje publiczne publikuje na portalu społecznościowym w ramach profilu Konin - Mam prawo wiedzieć«. Uzyskana przez niego informacja nie jest zatem wykorzystywana na jego własny użytek, ale kierowana w sposób jawny i celowy do szerokiego grona odbiorców. Tym bardziej więc zwiększa to ryzyko nadmiernej transparentności”.

Kuriozalna jest już sama pretensja, że informację publiczną ktoś publicznie udostępnia, ale jeszcze bardziej zdumiewa sam zwrot o „nadmiernej transparentności”. Przecież transparentny to inaczej przejrzysty, a pretensje o nadmiar przejrzystości w dziedzinie finansów publicznych brzmią jak zarzut zbytniej uczciwości lub przyzwoitości! Aż trudno uwierzyć, że prezes Marek Libertowski mógł świadomie tak ostentacyjnie i jednoznacznie ujawnić swój pogląd na dobro publiczne!

strona 1 z 2
strona 1/2
Dlaczego prezes MTBS w Koninie boi się „ryzyka nadmiernej transparentności”?
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole