Lenin cytowany jak papież, a dzieci zasypiały na lekcjach
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Z okazji Dnia Górnika rysowaliśmy górników i ich górniczy trud, z czego 4 grudnia powstała wystawa plastyczna, z uwagą obejrzana przez przybyłego na okolicznościową akademię górnika w galowym mundurze.
Autorka kroniki zanotowała, że podczas balów karnawałowych część klas bawiła się przy muzyce z płyt, innym natomiast przygrywała orkiestra młodzieżowa, przy czym mianem orkiestry obdarzano, jak się można domyślać, po prostu zespół muzyczny. Zapewne mniej więcej w tym właśnie czasie pojawił się w szkole obyczaj puszczania muzyki z magnetofonu. Trudno precyzyjnie ustalić, od kiedy dokładnie naszymi idolami zaczęli być wykonawcy zza zachodniej kurtyny. Po fascynacji Beatlesami przyszli bracia Osmonds z ich Crazy Horses, a potem nastała era glam rocka, choć nie mieliśmy pojęcia, że T. Rex, Slade, Sweet albo Suzi Quatro czy Gary’ego Glittera można wrzucić do jednego worka z taką właśnie etykietką.
Pożegnanie z Naszą Panią
W tamtych czasach 8 marca na ulicach wszędzie było widać mężczyzn i chłopców z goździkami w rękach, był to bowiem jedyny powszechnie dostępny gatunek kwiatów. W szkole starsi uczniowie przygotowywali dla nauczycielek herbatę i własnoręcznie upieczone ciasto, a dziewczęta dostawały cukierki. Dyżurowali również na korytarzach, żeby panie mogły spokojnie świętować. Nie obeszło się też bez uroczystego apelu z częścią artystyczną.
W czerwcu rozstaliśmy się po czterech latach z Naszą Panią. Od piątej klasy mieliśmy nową wychowawczynię oraz mnóstwo nowych przedmiotów i nauczycieli. W Koninie też zaszły wtedy wielkie zmiany, łącznie z tą najważniejszą, czyli utworzeniem województwa konińskiego. Ale to jest już temat na zupełnie inna opowieść.
Robert Olejnik
Dziękuję dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 6 za udostępnienie mi kronik szkolnych
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.