Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościJak hrabia Tadeusz Skarbek papę dachową w Koninie produkowałÂ 

Jak hrabia Tadeusz Skarbek papę dachową w Koninie produkowałÂ 

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Jak hrabia Tadeusz Skarbek papę dachową w Koninie produkowałÂ 

Choć mógł, tytułu hrabiowskiego nigdy nie używał, wolał zarabiać pieniądze. A kiedy znudziło go produkowanie maszyn rolniczych, kupił łąkę w pobliżu drewnianego wtedy jeszcze mostu na zalewie Warty i uruchomił tam wytwórnię papy dachowej. 

Po powrocie z wysiedlenia w 1945 r. Tadeusz Skarbek z właściwą mu energią przystąpił do uruchamiania produkcji i handlu, ale wkrótce się przekonał, że teraz nic już nie będzie jak dawniej. Niemal wszystkie surowce były wydzielane przez państwo, które niechętnie patrzyło na prywatnych przedsiębiorców. Czarę goryczy przelało wkroczenie do jego domu i na posesję poznańskiej centrali mięsnej, która otworzyła u niego punkt skupu żywca. Wykorzystano do tego przepis o tak zwanym szczególnym trybie najmu, który był stosowany „w miejscowościach, w których występują trudności w zaspokajaniu potrzeb lokalowych”. Krótko rzecz ujmując, Centrala Mięsna otrzymała od magistratu przydział na dom i posesję Skarbków, a właściciel, jeśli mu sąsiedztwo nie opowiadało, mógł się co najwyżej... wyprowadzić.

Umarł ze zgryzoty

Życie Skarbków zostało tym sposobem wywrócone do góry nogami. Przed ich domem ciągnęły się długie kolejki wozów ze zwierzętami dostarczanymi do punktu skupu, które później upychano w halach produkcyjnych. Cała ta żywina przejmująco hałasowała i produkowała olbrzymie ilości odchodów, co wszystko razem czyniło codzienność trudną do zniesienia. Co gorsze, trzy czwarte domu odcięto od reszty i urządzono tam biura dla około dwudziestki pracowników skupu. Na górze, gdzie wcześniej funkcjonowały strychy, umieszczono lokatorów. Dość licznej natomiast rodzinie Skarbków pozostawiono jeden tylko pokój, który został przedzielony na dwie części.

– Wuj nie wytrzymał stresu i w końcu się rozchorował – mówi Grzegorz Włodarczyk (fot. nr 8), który nie zdążył poznać brata swojej babki, zmarłego w 1950 r. w wieku 66 lat, trzy lata przed narodzinami mojego rozmówcy.

Bez testamentu

Tadeusz Skarbek nie zostawił potomstwa ani testamentu, ale że całą niemal posesję i tak zagarnęło ludowe państwo, nikt nie kwapił się z wszczynaniem postępowania spadkowego. Ponieważ jednak rodzina pozostawała formalnie właścicielem nieruchomości, wyznaczano administratora, którą to funkcję pełnili kolejno pozostali jeszcze przy życiu bracia Tadeusza. Roli tej nie mógł, co zrozumiałe, pełnić Stefan, który zmarł na obczyźnie w 1952 r., więc przez długie lata – do swojej śmierci w 1970 r. - był nim Stanisław. Wcześniej rozstały się z życiem obie siostry: Józefa w 1958 r., a Julia – w 1966. Jako ostatni zmarł w 1972 r. najmłodszy z rodzeństwa Franciszek.

O powojennych dziejach posesji Tadeusza Skarbka, które związane są też z rodziną Julii Włodarczyk i jej męża Zygmunta, właściciela przejętej przezeń Fabryki Maszyn Rolniczych, napiszę więcej w następnym odcinku Konińskich Wspomnień.

Robert Olejnik

strona 4 z 4
Jak hrabia Skarbek papę dachową w Koninie przy moście produkował
Jak hrabia Skarbek papę dachową w Koninie przy moście produkował
Jak hrabia Skarbek papę dachową w Koninie przy moście produkował
Skarbek7
Skarbek8
Skarbek2
Skarbek3
Skarbek6
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole