Licheń. Fałszywy ksiądz wyłudzał pieniądze. Odpowie za oszustwo
Konińscy policjanci zatrzymali w Licheniu fałszywego księdza. Mężczyzna zdążył wyłudzić pieniądze od pielgrzymów. Usłyszał już zarzut oszustwa.
Konińscy policjanci zatrzymali w Licheniu fałszywego księdza. Mężczyzna zdążył wyłudzić pieniądze od pielgrzymów. Usłyszał już zarzut oszustwa.
W Wielki Piątek w licheńskim Domu Pielgrzyma „Arka” pojawił się 66-letni mieszkaniec Katowic w sutannie. Mężczyzna twierdził, że został okradziony na dworcu w Katowicach i nie ma przy sobie żadnych dokumentów. Historia była jednak niespójna i przełożony Domu Zakonnego Zgromadzenia Księży Marianów miał poważne wątpliwości co do tożsamości 66-latka. Postanowił zadzwonić do nadkomisarza Macieja Antasa, naczelnika prewencji konińskiej komendy, który kiedyś był komendantem komisariatu policji w Ślesinie.
- Ksiądz Krzysztof Jędrzejewski opowiedział całą historię naczelnikowi, a ten natychmiast wysłał do Lichenia dzielnicowych – informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji.
Fałszywy ksiądz zdążył wyłudzić od pielgrzymów 510 zł na nowe ubrania. Planował odprawić nabożeństwo, zebrać pieniądze i wrócić do domu. Jednak datki od pielgrzymów wydały mu się wystarczające i 66-latek opuścił „Arkę” przed przyjazdem policji. Mundurowi dysponując dokładnym opisem „kapłana”, znaleźli go na przystanku autobusowym w Licheniu. Mężczyzna po raz kolejny powiedział, że został okradziony i ma przy sobie tylko paszport. Na jego podstawie policjanci ustalili, że 66-latek był wcześniej wielokrotnie karany za oszustwa i kradzieże. Niejednokrotnie też podawał się za księdza.
- Wobec tych argumentów mieszkaniec Katowic przyznał, że nie jest księdzem. Twierdził jednak, że był w seminarium, ale został z niego wyrzucony – podkreśla Jankowski.
Policjanci odzyskali pieniądze wyłudzone od pielgrzymów. Fałszywy ksiądz usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.