Z przedszkola z siniakami? Matka dziecka z autyzmem na policjiÂ
Konińska policja bada sprawę zgłoszoną przez matkę sześciolatka z autyzmem, po tym jak odebrała chłopca ze specjalistycznego przedszkola z siniakami.
- Jak już byliśmy w domu, 28 sierpnia, chciałam zmienić synkowi bluzkę bo miał na długi rękaw i wtedy zauważyłam siniaki na jednym ramieniu - relacjonuje kobieta. - Wróciłam do przedszkola i zapytałam, co się stało, kto to zrobił? Odpowiedziano, mi wtedy że pani robiła masaż i nic więcej nie wiedzą. Obiecano sprawdzenie monitoringu, ale okazało się, że monitoring nie działa. A ja chcę wiedzieć co się stało.
Kobieta zgłosiła się z dzieckiem najpierw do lekarza, a potem na policję i złożyła zawiadomienie, powiadomiła także kuratorium oświaty.
- W miniony piątek, matka chłopca zgłosiła możliwość popełnienia przestępstwa polegającego na uszkodzeniu ciała kilkulatka – informuje Marcin Jankowski, rzecznik konińskiej policji. - Trwają czynności wyjaśniające w jaki sposób mogło dojść do uszkodzenia. Sprawdzono monitoring i potwierdziło się, że nie działał od około miesiąca.
- A ja chcę się dowiedzieć co się stało, od syna się nie dowiem, ma autyzm, nie mówi – wyjaśnia kobieta, z pochodzenia Bułgarka, od kilku lat mieszkająca w Koninie. Chłopiec uczęszczał do specjalistycznego przedszkola od trzech lat. Po tym został przeniesiony do innej placówki. Kierownictwo placówki do czasu wyjaśnienia sprawy nie komentuje.
Fot. Archiwum prywatne
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.