Ziemianin i milioner z kresów, których... Wołodyjowski strzegł
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
W kilka lat po ślubie Wacław wyjechał do Anglii, gdzie uzupełniał swoją wiedzę, zdobytą wcześniej podczas studiów rolniczych. Plonem tej wyprawy była książka „Notaty gospodarza z podróży do Anglii”. W tym czasie jego żona mieszkała z synem w Borówce, która nie zapewniała jej takich wygód, do jakich przywykła w rodzinnym domu w Wielkopolsce.
Zarówno wymienione wyżej okoliczności jak i tęsknota za najbliższymi sprawiły, że po jego powrocie jęła namawiać męża do kupienia czegoś w Wielkopolsce. W rezultacie w 1885 roku Wacław Mańkowski nabył od krewnego żony, Kazimierza Chłapowskiego, majątek Brodnica, leżący w powiecie śremskim.
Dzieci krótko trzymane
Z zachowanej korespondencji wynika, że przenieśli się tam w połowie lipca tego samego roku, choć zbyt mały dom nie odpowiadał potrzebom rodziny i pierwszą rzeczą, za jaką zabrał się po przeprowadzce Wacław Mańkowski, była budowa nowej siedziby. Wygodnej, czego świadectwo zawierają wspomnienia córki Marii Kwileckiej: „Najbardziej naturalnie lubiłam jeździć do Brodnicy do Wacławów Mańkowskich. Tam się czułam w rodzinie. Wuj, wysoki blondyn z wąsem podkręconym, jak ktoś powiedział, wyglądał jak kosynier. Ciocia Tosia także jasna blondynka, śliczna, zawsze jako robotę ręczną robiła koszulki, kaftaniczki itd. dla dzieci, i, jak były jakie chrzciny u służby folwarcznej, rozdawała. (...) Dzieci ładne i miłe, trochę krótko trzymane. Nieraz jechaliśmy tam wprost na nabożeństwo i obiad - a jesienią, gdy złe drogi, w sobotę na kolację i na noc. Dom kaloryferami ogrzany, więc zawsze był pokój ciepły.”
Rolnictwo studiował w Paryżu
W chwili przeprowadzki do Brodnicy Stanisław Mańkowski miał zaledwie dziewięć lat i choć do końca życia przyznawał się do swojego pochodzenia z Podola, to jednak w rodzinnych opowieściach o przyczynach przenosin do Wielkopolski pobrzmiewa przekonanie o jej wyższości kulturowej nad Podolem.
Młody dziedzic studiował rolnictwo najpierw w Instytucie Agronomicznym w Paryżu, następnie na Uniwersytecie Jagiellońskim, a później w Monachium. Kiedy się ożenił z pochodzącą z Inflant Wandą Plater-Zyberk (na fot. 1 oboje krótko po ślubie), w 1906 roku kupił od Ignacego Mielżyńskiego dość mocno zadłużony majątek Kazimierz Biskupi. Było to możliwe między innymi dzięki finansowemu wsparciu zmarłego rok wcześniej stryjecznego dziadka – Wacława Mańkowskiego.
Ciąg dalszy wkrótce
Robert Olejnik
Artykuł powstał w oparciu o pracę Andrzeja Emeryka Mańkowskiego „Kronika domowa Mańkowskich”, któremu dziękuję również za udostępnienie zdjęć.