Z Lichenia na Warmię
Dodano: , Żródło: LM.pl
Parafianie, wspólnota zakonna i pracownicy licheńskiego Sanktuarium pożegnali ks. Wojciecha Sokołowskiego MIC, wice przełożonego wspólnoty zakonnej zgromadzenia księży Marianów. Duchowny został kustoszem Sanktuarium Maryjnego w Stoczku Klasztornym na Warmii.
Parafianie, wspólnota zakonna i pracownicy licheńskiego Sanktuarium pożegnali ks. Wojciecha Sokołowskiego MIC, wice przełożonego wspólnoty zakonnej zgromadzenia księży Marianów. Duchowny został kustoszem Sanktuarium Maryjnego w Stoczku Klasztornym na Warmii.
Ks. Sokołowski rozpoczął pracę w Licheniu 8 lat temu. Przez 6 lat był przełożonym domu zakonnego, a przez kolejne dwa wice przełożonym wspólnoty. – Był to wyjątkowy czas. Pracowałem wcześniej w różnych krajach, w różnych miejscach, w różnych placówkach prowadzonych przez księży Marianów, ale czas posługi tutaj był czasem wyjątkowym i czasem niełatwym – wspomina ks. Sokołowski.
Mszy pożegnalnej w Licheniu przewodniczył abp Jan Paweł Lenga MIC. W koncelebrze uczestniczył również ks. Eugeniusz Makulski MIC, kustosz senior licheńskiego Sanktuarium, który przedstawił ks. Sokołowskiego jako „wielkiego siewcę Bożego Słowa”. – Siał obficie z serca pełnego wiary i miłości. I to ziarno, rzucane na glebę ludzkich serc – wschodzi, rośnie, dojrzewa i wydaje plon – powiedział ks. Makulski.
FOT. BIURO PRASOWE SANKTUARIUM LICHEŃ
Ks. Sokołowski rozpoczął pracę w Licheniu 8 lat temu. Przez 6 lat był przełożonym domu zakonnego, a przez kolejne dwa wice przełożonym wspólnoty. – Był to wyjątkowy czas. Pracowałem wcześniej w różnych krajach, w różnych miejscach, w różnych placówkach prowadzonych przez księży Marianów, ale czas posługi tutaj był czasem wyjątkowym i czasem niełatwym – wspomina ks. Sokołowski.
Mszy pożegnalnej w Licheniu przewodniczył abp Jan Paweł Lenga MIC. W koncelebrze uczestniczył również ks. Eugeniusz Makulski MIC, kustosz senior licheńskiego Sanktuarium, który przedstawił ks. Sokołowskiego jako „wielkiego siewcę Bożego Słowa”. – Siał obficie z serca pełnego wiary i miłości. I to ziarno, rzucane na glebę ludzkich serc – wschodzi, rośnie, dojrzewa i wydaje plon – powiedział ks. Makulski.
FOT. BIURO PRASOWE SANKTUARIUM LICHEŃ
Przeczytaj również:Modlili się i śpiewali. Harcerze w licheńskim sanktuarium