Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościJak Gorbaczow pomógł Ukraińcom przyjechać na jazz do Konina

Jak Gorbaczow pomógł Ukraińcom przyjechać na jazz do Konina

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Jak Gorbaczow pomógł Ukraińcom przyjechać na jazz do Konina
Konińskie Wspomnienia

W listopadzie 1984 roku Leszek Czajor przeczytał w Kurierze Polskim, że znany kolekcjoner muzyki jazzowej w filmie przyjeżdża do naszego kraju. Jeszcze ważniejsza informacja znajdowała się w dalszej części tekstu: David Chertok urodził się w Koninie!

- To był niezwykle szczęśliwy przypadek, bo zaglądałem do tego dziennika tylko od czasu do czasu. Zaprosiłem więc pana Chertoka za pośrednictwem redakcji do odwiedzenia miejsca swojego urodzenia - opowiada Leszek Czajor.

David Chertok, o czym wspomniałem w pierwszej części wspomnień o jazzie w Koninie i Jazzonaliach, spotkał się z Leszkiem Czajorem i Pawłem Piskorzem, dyrektorem Konińskiego Towarzystwa Muzycznego w siedzibie KTM. - Chwilę porozmawialiśmy przy kawie, Krystian Brodacki, autor artykułu w Kurierze, grał na pianinie standardy jazzowe. Było miło. I wtedy pan David zapytał, czy mógłbym mu pokazać miejsca, gdzie mieszkali przed wojną Żydzi.

Oczywistym do pokazania miejscem była synagoga, którą wtedy akurat remontowano. David Chertok był bardzo zadowolony, że może zobaczyć miejsce życia swoich przodków i własnego narodzenia.

Zarabiał na hobby

Filmy pokazujące grających muzyków jazzowych gość Konińskiego Towarzystwa Muzycznego zaczął gromadzić w 1957 roku. Po kilkunastu latach hobby przerodziło się w zawód i od 1969 roku kolekcjonowanie i pokazywanie filmów stało się dla niego stałym źródłem dochodów. Mimo to na zakup wielu z pożądanych obrazów nie było go stać, więc wchodził w ich posiadanie wymieniając na inne pozycje ze swoich zbiorów.

Swoją kolekcję - około sześćset godzin filmów - pokazywał w klubach nocnych, salach koncertowych, na uczelniach i na festiwalach jazzowych oraz w telewizji, dla której montował składanki ze swoich zbiorów. W latach osiemdziesiątych wraz ze wspólnikiem Burrillem Crohnem zmontowali trzy kasety wideo: „Trumpet Kings” z 25 solówkami wybitnych trębaczy jazzowych i krótką historią trąbki jazzowej oraz „Dziedzictwo Coltrane'a” i „Legendy fortepianu”. David Chertok zmarł w 1988 roku w wieku 66 lat.

Warsztaty z Szukalskim i Napiórkowskim

Pod koniec lat osiemdziesiątych Konińskie Towarzystwo Muzyczne powierzyło Pawłowi Piskorzowi zorganizowanie warsztatów jazzowych. I Zimowe Warsztaty Jazzowe odbyły się w Koninie w lutym 1987 roku. Kierownictwo artystyczne nad imprezą sprawował Wojciech Groborz, a wśród wykładowców znaleźli się: Ryszard Kwaśniewski – klarnet, Adam Wend – saksofony, Stanisław Zybowski – gitara, Zbigniew Jakubek – fortepian, Jacek Niedziela – bas, Krzysztof Zawadzki – perkusja, Bernard Maseli – wibrafon, teoria. Swój udział w zajęciach zgłosiło 21 muzyków z miasta i terenu całego kraju.

Rok później odbyła się druga edycja z Januszem Szprotem (fortepian), Czesławem Bartkowskim (perkusja), Piotrem Lemańskim (gitara), Tomaszem Szukalskim (saksofon), Henrykiem Majewskim (trąbka), Janem Ptaszynem-Wróblewskim (saksofon), Januszem Kozłowskim (kontrabas) i Henrykiem Cholińskim (teoria) w roli wykładowców. Wśród uczestników obu edycji warsztatów znaleźli się: Marek Napiórkowski, Artur Lesicki, Bogdan Hołownia, Joachim Mencel, Marcin Jahr, Tomasz Lipert a z konińskich muzyków: Krzysztof Czop, Grzegorz Konopczyński, Grzegorz Dobrychłop, Stanisław Kwiatkowski i Krzysztof Lipnicki.

Pomógł dopiero Gorbaczow

Pieriestrojka w Związku Radzieckim sięgnęła również środowiska miłośników jazzu. - Chyba w 1988 roku napisał do mnie szef klubu jazzowego z Dniepropietrowska (dzisiaj Dniepr w Ukrainie - dop. RO) o imieniu Michaił - wspomina Leszek Czajor. - Na podkreślenie zasługuje fakt, że pisał do mnie po polsku, a więc musiał specjalnie nauczyć się naszego języka. Zaprosiłem go do Konina, ale że w Dniepropietrowsku produkowano bardzo poważną broń rakietową, był miastem w dużym stopniu zamkniętym dla obcokrajowców i w ogóle ciężko było stamtąd wyjechać.

Michaił poszedł więc do urzędu z jakąś partyjną gazetą z wystąpieniem Gorbaczowa, podczas którego sekretarz generalny KPZR mówił, że kraj musi się otworzyć na świat. I dostał zgodę na wyjazd. Ukrainiec był w Koninie dwa razy, również na jednej z imprez jazzowych i bardzo mu się podobało.

- Pamiętam też, że pomogłem dużej grupie jazzfanów stamtąd zdobyć bilety na Jazz Jamboree. Byli tacy szczęśliwi, że wyrwali się wreszcie Związku Radzieckiego do Polski! - wspomina Leszek Czajor.

Jazz idzie do szkoły

Wprawdzie szkoły muzyczne opierały nauczanie przede wszystkim na muzyce klasycznej, ale w Koninie przez cały czas pojawiali się nauczyciele i uczniowie, którzy chcieli realizować swoje jazzowe pasje. Na początku lat osiemdziesiątych Jerzy Sobiś założył zespół dixielandowy, który działał około roku. To był matecznik dzisiejszego jazzu w Państwowej Szkole Muzycznej w Koninie i usankcjonowanie muzyki synkopowanej jako pełnoprawnej na równi z muzyką klasyczną.

strona 1 z 3
strona 1/3
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole