Kleczew. Gmina wygrała spór o rekultywację byłej odkrywki
Starosta koniński odmówił uznania rekultywacji pokopalnianego zbiornika pomiędzy Kleczewem, a Jabłonką. Stawką były spore pieniądze wpływające do budżetu gminy.
Spór pomiędzy gminą Kleczew a kopalnią PAK KWB Konin dotyczył kilkusethektarowego gruntu położonego pomiędzy Kleczewem, a Jabłonką. To była odkrywka Kazimierz Północ, w której wydobycie zakończyło się w 2011 roku. Od tego czasu teren był rekultywowany przez kopalnię. Obecnie jest to ogromna dziura w ziemi częściowo wypełniona wodą. Kopalnia w tym roku uznała jednak, że teren jest już częściowo zrekultywowany i złożyła wniosek do starosty konińskiego o uznanie tej decyzji.
Z tym stanowiskiem nie zgadzały się władze gminy Kleczew i decyzję kopalni podważyły, zlecając jednocześnie naukowcom z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego ocenę stanu rekultywacji. - Nie można robić czegoś wbrew przepisom - jeżeli trzeba spełnić określone kryteria to trzeba. Pojawia się zarzut ze strony PAK, że robimy to tylko ze względu na pieniądze. To nie jest jeden dominujący argument, zależy nam na tym, żeby poruszać się w granicach prawa - tłumaczył podczas marcowej sesji Rady Miejskiej w Kleczewie burmistrz Mariusz Musiałowski.
Obu stronom zależało na korzystnej decyzji, w grę wchodziły bowiem spore pieniądze. Za każdy metr kwadratowy niezrekultywowanego terenu kopalnia płaciła niemal złotówkę podatku do gminy Kleczew. Łącznie to niemal 2,5 mln zł. Po uznaniu rekultywacji podatek spadłby do nieco ponad tysiąca złotych - za cały teren. To ogromna różnica, zarówno dla spółki, jak i gminy Kleczew, której duża część dochodów pochodzi właśnie z działalności kopalni.
W czerwcu starosta koniński przychylił się do argumentacji władz gminy Kleczew i odmówił uznania rekultywacji terenu. Dzięki temu, tylko w tym roku, dochody gminy wzrosły już o niemal 700 tys. zł. Sprawa jednak nie jest jeszcze ostatecznie zakończona, kopalnia decyzję starosty zaskarżyła bowiem do SKO.
Niezależnie od decyzji ws. rekultywacji dochody gminy Kleczew z tytułu działalności kopalni sukcesywnie spadają. Sama opłata eksploatacyjna, zależna od ilości wydobytego węgla, na 2020 rok zaplanowana jest w wysokości niższej o milion złotych. - Tego węgla jest coraz mniej i kopalnia z każdym miesiącem będzie ograniczać wydobycie, aż w końcu, w ostatnim kwartale przyszłego roku, węgiel zostanie całkowicie wydobyty - mówi burmistrz Mariusz Musiałowski.
Masz ważną informację? Prześlij nam tekst, zdjęcia czy filmy na WhatsApp - 739 008 805. Kliknij tutaj!