Lewackie LM i nowa organizacja ruchu na Alejach, która „zrobiła z Konina zadupie”

Kolejna kandydatura do antynagrody to Magdalena Przybyła, prezes MZK Konin. Zgłaszający ją internauta uzasadnił to tak: „Przedsiębiorstwo w ramach doprecyzowania zasad przewozu rowerów de facto zakazało ich przewożenia. Wyjątek zrobiono dla rowerów bez napędu elektrycznego, które uległy awarii lub w razie załamania pogody. Stan techniczny rowerów i sytuację meteorologiczną mają oceniać, wg własnej wiedzy i uznania, kierowcy i kontrolerzy biletów”.

Nad kandydaturą Zbigniewa Szymczaka zastanawialiśmy się w naszej redakcji już podczas dyskusji nad pierwszą listą nominacji do Milowego Słupka. Wykreśliliśmy go, ponieważ prezesem już nie jest i wręczenie trofeum byłoby praktycznie niemożliwe, ale skoro został zgłoszony przez internautę, nie mogę tego nie odnotować. Oto uzasadnienie: „za zadłużenie wodociągów, firmy monopolistycznej, na 10 mln”.   

Zdaniem internautów Milowy Słupek należy się też Akademii Nauk Stosowanych w Koninie za „organizacja propagandowej wizyty J. Kaczyńskiego przez ANS w Koninie, publiczną, teoretycznie apolityczną szkołę wyższą”. Wyjaśnię przy okazji, bo pewnie jeszcze nie wszyscy to wiedzą, że ANS to dawna PWSZ. Ten akurat zarzut jest niewłaściwie adresowany lub źle sformułowany, bo uczelnia wynajmowała tylko pomieszczenia, a organizatorem wydarzenia był ktoś inny.

Również bez podania konkretnych nazwisk zgłoszono do antynagrody „pomysł wycięcia kilkuset drzew na konińskich hałdach, aby zrobić trasy rowerowe w ramach projektu KBO pn. »Głosuj na nowe życie hałd na Zatorzu«, gdy nawet rowerzyści obecnie odcinają się od tego projektu” oraz „Dla zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zatorze za przedłużanie terminu zwołania walnego zgromadzenia członków spółdzielni. 

Dostało się wreszcie i naszej redakcji za „Istnienie LM-u i zatrudnionych tam pseudo-dziennikarzy na poziomie gimbazy”, za „bycie beznadziejną stroną informacyjną. I oczywiście za całokształt twórczości”. Inny internauta napisał: „Nominuję waszą stronniczą, lewacką i wiecznie spóźniona z informacjami redakcję”, a kolejny wyznał, że „największą głupotą są artykuły/wypociny w LM-ie i PK”. Zostałem wreszcie i ja wyróżniony osobną nominacją: „Robert Olejnik - za to, że korzysta z prawa krytyki wszystkich, ale sam nic konkretnego nigdy nie zaproponował”.

Zaskakująca jest nominacja dla władz Konina za „kompromitację związaną z nową tablicą z imionami i nazwiskami pomordowanych na cmentarzu żydowskim w Koninie, którą POSTAWIONO DOPIERO 83 LATA PO WOJNIE” (tak w oryginale), bo czy prezydent Piotr Korytkowski może odpowiadać za rzeczy, które się działy, kiedy jego nie było jeszcze na świecie? Okres niemowlęctwa i nauki szkolnej też chyba nie sprzyjał podejmowaniu jakichkolwiek decyzji w tej materii, więc widzę tu lekką przesadę. Ten sam zgłaszający napisał też, że „WYMIENIONO NA TABLICY POLSKIEGO ZDRAJCĘ, który w ogóle nie zasługuje na upamiętnienie”. W tekście pada nazwisko, ale go nie podaję, bo przecież listę badał bardzo długo i skrupulatnie IPN i nie ma powodu, żeby kwestionować ustalenia tej instytucji. Ale są i inne zarzuty, z których warto wymienić podnoszony również przeze mnie, że „nie zaproszono na spotkanie prawie nikogo z rodzin i krewnych ofiar zamordowanych na cmentarzu żydowskim w Koninie”.

Ostatnia nominacja znów nie jest opatrzona nazwiskiem kandydata/kandydatki i dotyczy „wyprzedaży działek inwestycyjnych w strefie Międzylesie bez zabezpieczenia/gwarancji powstania nowych miejsc pracy. Brak sprawdzenia wiarygodności potencjalnych inwestorów w kontekście generowania nowych miejsc pracy, niezbędnych dla zatrzymania gospodarczej zapaści miasta”.                

Ostateczną listę kandydatów do antynagrody Milowego Słupka opublikujemy na początku nowego roku i wtedy też poddamy ją pod głosowanie.