Po raz pierwszy Ślesin Lake Festiwal i muzyka nad jeziorem
Materiał promocyjny
Na plaży przy marinie odbył się Ślesin Lake Festival, czyli cykl koncertów nad jeziorem.
- Jezioro Ślesińskie ma doskonały klimat – mówi Marek Ejma, organizator festiwalu. - Organizowaliśmy tutaj już różne imprezy. Stwierdziliśmy, że zrobimy ten festiwal z Lokalną Grupą Działania Dwa Mosty. Złożyliśmy projekt do marszałka województwa. Ślesin sprzedawał się jako dobra marka, leży na Pętli Wielkopolskiej, chcieliśmy się więc szerzej zaprezentować.
Scena stanęła w pobliżu jeziora, a publiczność mogła przez dwa sierpniowe wieczory wysłuchać kilku plenerowych koncertów. - Wymyśliliśmy festiwal nad jeziorem wspólnie z Lokalną Grupą Działania, a z burmistrzem Mariuszem Zaborowskim podjęliśmy działania aby zorganizować Ślesin Lake Festival – mówi Marek Ejma.
W programie było kilka koncertów: Organek / Tymański / Brodacze Live Act / Rat Kru / Główny Zawór Jazzu / Father Friend’s.
- To muzyka alternatywna, rock, trochę jazzu, ale mamy nadzieję, że festiwal zostanie dobrze odebrany. Słyniemy z tego, że robimy dobre imprezy. Teraz był ciężki okres dla kultury, odwołano Dni Ślesina, ale udało się zorganizować ten festiwal. Widać, że ludzie chcą muzyki, kultury, chcą się bawić na jeziorem - mówi Marek Ejma.
Podczas festiwalowych wieczorów odbyła się także akcja charytatywna. Do puszek zbierano na rehabilitację Sławka Wanata „Cypisa”, mieszkańca gminy Ślesin. Dzięki gminie Ślesin i Fundacji Ajak odbył się jedyny w swoim rodzaju wieczorny rejs najstarszym w Polsce statkiem żeglugi śródlądowej "Pawełkiem", z którego dochód został przeznaczony na leczenie hiphopowca.