Protest w orkiestrze
To był ostatni barbórkowy przemarsz Orkiestry Dętej PAK KWB „Konin” w tym składzie. Po 23 latach w proteście wobec zwolnień muzyków – odchodzi kapelmistrz Wojciech Jankowski.
Nikt chyba nie wyobraża sobie innego kształtu górniczego święta. Jest Barbórka to jest i przemarsz przez miasto, na którego czele dumnie kroczą ubrani w odświętne mundury muzycy kopalnianej orkiestry dętej. Niestety tą w pełnym składzie można było dziś podziwiać po raz ostatni.
Od stycznia mają się zacząć cięcia w orkiestrze. Okrojony do 300 tys. zł budżet wymusza zwolnienia. Z 47 muzyków ma zostać ich zaledwie trzydziestu. Takiego zespołu nie wyobraża sobie kapelmistrz Wojciech Jankowski. - W ramach protestu przeciwko zwolnieniu ludzi z orkiestry poddałem się do dymisji. Nie wiem, czy ona będzie przyjęta. W każdym razie koncert barbórkowy i przemarsz to było moje ostatnie wystąpienie z orkiestrą – mówi Wojciech Jankowski. - Przykro mi bardzo, ponieważ pracowałem z orkiestrą 23 lata i zdobyła ona wysokie uznanie wśród fachowców nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Niestety pewne wartości wykraczające poza przeciętność są w Koninie niepotrzebne – dodaje.
Zbigniew Bryja, prezes PAK KWB „Konin” podkreśla, że kopalnia jest w trudnej sytuacji finansowej i cięcia były konieczne. - Oszczędności następują we wszystkich pionach, w orkiestrze niestety też. To nie znaczy, że będziemy ją likwidować. Orkiestra jest kopalni potrzebna i będzie grała w przyszłości. Natomiast z kapelmistrzem będziemy jeszcze rozmawiać – zapewnia prezes Bryja.
Wojciech Jankowski twierdzi jednak, że orkiestrą w zaproponowanym, okrojonym składzie nie będzie dyrygował. - Samochód bez jednego koła to nadal samochód, ale czy on pojedzie? Skoro chodzi o 17 osób to nie ma mowy o czymkolwiek. Taka orkiestra może zagrać polkę, czy marsza i na tym się sprawa kończy, a moja ambicja nie pozwala mi na to, żeby prezentować taki poziom – mówi kapelmistrz Jankowski. - Nie po to pracowałem ponad 20 lat, żeby jednym pociągnięciem długopisu niszczyć ten dorobek dla Konina, dla Polski i dla górników. Dzisiaj widać, że tradycje się nie liczą. Liczą się złotówki – dodaje.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.