Słupca. Polityczni rywale w jednej drużynie. Wszystko dla Marcela

Na co dzień ścierają się w salach sesyjnych, co kilka lat rywalizują w wyborach, ale w niedzielę zagrali w jednej drużynie. Samorządowcy z regionu słupeckiego zmierzyli się w charytatywnym meczu z drużyną nauczycieli i parafian. Cel był szczytny – pomoc dla Marcela z Jaroszyna-Kolonii.

Takiej drużyny na boisku nie widuje się co dzień. W niedzielę w jednym zespole spotkali się samorządowcy i urzędnicy z powiatu słupeckiego. Zespół pod przewodnictwem starosty słupeckiego Jacka Bartkowiaka i burmistrza Słupcy Michała Pyrzyka zmierzył się z przedstawicielami słupeckich szkół ponadpodstawowych i parafii pw. św. Wawrzyńca.

Wszystko po to, by pomóc małemu Marcelowi z Jaroszyna-Kolonii (gm. Lądek). Chłopiec choruje na wodogłowie, dziecięce porażenie mózgowe-czterokończynowe, ma wady rozwojowe mózgu, nie siedzi, jest dzieckiem leżącym, ma niedosłuch oraz słabo widzi. Rodzice walczą jednak o jak najlepsze życie dla niego. Leczenie i rehabilitacja dużo jednak kosztują. Stąd pomysł charytatywnego meczu piłki nożnej.

Zanim piłkarze wybiegli na murawę zgromadzonych na stadionie w Słupcy kibiców powitała Orkiestra Dęta OSP Słupca oraz mażoretki. Spotkanie rozgrywane było w kwartach po piętnaście minut każda, a w przerwach odbywało się losowanie nagród i licytacje. Fanty były bardzo wartościowe, wśród nich m.in. koszulki z podpisami Szymona Marciniaka, Filipa Bednarka, Jana Bednarka, Michała Skórasia, czy płyta Stinga z autografem. Nie brakowało również innych atrakcji: dmuchańców, występów młodych artystów i grilla.