Zagłębie Konin – Ginarine Pirstine Wilno 10:8. Świetna promocja boksu

Mecz bokserski Zagłębia Konin to wyjątkowe wydarzenie sportowe, które przyciągnęło uwagę fanów boksu z całej okolicy. Został zorganizowany w domu Zagłębia, czyli w hali przy ul. Dworcowej.

To właśnie tutaj swoją szansę na pokazanie się w ringu lokalnej publiczności otrzymali głównie młodzi bokserzy. Zawodnicy, reprezentujący Zagłębie Konin i Ginarine Pirstine (Bursztynowa Rękawiczka) z Wilna na Litwie stoczyli kilka walk na niezłym poziomie. – Pamiętajmy o tym, że to jeszcze młodzi ludzie, którzy dopiero zbierają doświadczenie w ringu. Dzisiaj było widać, że robią postęp. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Oskar Oblizajek, Kajetan Bajzert, Mateusz Goiński. Trzeba chłopakom oddać, że włożyli w to wszystko mnóstwo charakteru, serca, woli walki. Czyli tego wszystkiego, co w boksie jest potrzebne. Brakuje jeszcze siły. Cieszymy się, że goście z Litwy po raz drugi przyjęli nasze zaproszenie i liczymy na dalszą współpracę – powiedział jeden z organizatorów gali, Andrzej Goiński.

Każde ze starć to unikalna opowieść o determinacji, sile i umiejętnościach, która inspiruje i elektryzuje. W czasie gdy przeprowadzałem wywiad z Kajetanem Bajzertem swojego rywala przez RSC pokonał Mateusz Goiński. Szybko, treściwie, na temat. I nie chodzi tu tylko o pewne zwycięstwo bardziej doświadczonego boksera.

A skoro już jesteśmy przy brązowym medaliście ME do lat 14 z zeszłego roku. który także przed czasem wygrał swoją walkę, to sprawdźmy, jak wydarzenia w ringu wyglądały z jego perspektywy. – Bardzo się cieszę z wygranej przed własną publicznością. Analizując przeciwnika razem z trenerami braliśmy pod uwagę, że jest ode mnie dużo wyższy i muszę boksować w półdystansie. Świetnie wszedłem kombinacją, którą trenujemy dzień w dzień i super, że wyszło.

Kajetan Bajzert nie miał wątpliwości, kto powinien dzisiaj być lepszy. – Kibicuję Mateuszowi Goińskiemu i reszcie chłopaków. Mam nadzieję, że wygramy.

Stało się zgodnie z życzeniem młodego talentu konińskiego boksu. Bo choć zaczęło się od porażki Victora Stachowskiego, tak potem swoje walki wygrali Igor Racinowski (z mistrzem Litwy), Filip Dopierała (z brązowym medalistą Litwy z 2023 roku). Następnie walczyli kolejno: Maxim Hohladze (porażka), Julian Witkowski (porażka przez RSC), Oskar Oblizajek, Kajetan Bajzert, Mateusz Goiński (wszyscy wygrana przez RSC) i Dawid Krzywdziński (przegrana w drugiej rundzie przez nokaut techniczny). Na koniec w pojedynku towarzyskim w wadze 90 + kg zmierzyli się Andrzej Lewandowski (Feniks Kleczew) z Marcinem Mujtą (Zagłębie Konin). Lepszy na punkty w trzyrundowym starciu okazał się pierwszy z z bokserów.

Oprócz samego boksu, wydarzenie to było również okazją do spotkań z lokalnymi sportowcami i osobistościami, a także do promowania zdrowego stylu życia i sportowej rywalizacji wśród młodych. Zanim doszło do emocjonujących pojedynków przypomniano, że w 1991 roku konińscy pięściarze zdobyli drużynowe mistrzostwo Polski. – Łezka zakręciła się w oku. Przyjechało sporo kolegów z tamtych czasów. Wspominaliśmy naszą drogę od drugiej ligi do mistrzostwa. Teraz nie ma czasu się spotykać, więc tym bardziej się cieszymy, że było to możliwe dzisiaj – nie krył wzruszenia uczestnik tamtych wydarzeń, Andrzej Goiński.

Organizatorzy meczu bokserskiego zadbali o to, aby wydarzenie to było nie tylko sportowym spektaklem, ale również świętem dla całej społeczności. Pozostaje mieć nadzieję, że fani sportu w Koninie podobne wydarzenia będą przeżywali znacznie częściej.

Wynik meczu bokserskiego:

Zagłębie Konin – Ginarine Pirstine Wilno 10:8