Awaria gazowa w bloku. Co zrobi Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa?

Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa walczy z problemem rozszczelnienia gazu.  

Mieszkańcy bloku przy ul. Zakole 6 w Koninie stanęli w obliczu poważnego problemu, jakim jest rozszczelnienie instalacji gazowej. W odpowiedzi na zaistniałą sytuację, zarząd Konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej (KSM) zorganizował drugie już spotkanie z mieszkańcami, na którym prezes Piotr Wolicki przedstawił plan działań mających na celu przywrócenie instalacji gazowej w poszkodowanym bloku. 

Awaria została zgłoszona w nocy 22/23 sierpnia, kiedy w jednym z lokali przy ul. Zakole 6 wyczuwalny był zapach gazu. Natychmiast wezwane służby potwierdziły obecność wycieku w jednym z pionów. W odpowiedzi na zagrożenie KSM, zgodnie z obowiązkiem prawnym, zleciła wyłączenie instalacji gazowej dla całego bloku, co dotknęło 75 mieszkań. W związku z zaistniałą sytuacją, spółdzielnia przeprowadziła ankietę wśród mieszkańców bloku, aby poznać ich preferencje dotyczące dalszego korzystania z gazu. Większość opowiedziała się za zachowaniem tego źródła, tylko  niektórzy zdecydowali się na elektryczne kuchenki indukcyjne. Aby złagodzić skutki awarii, spółdzielnia zakupiła i udostępniła elektryczne kuchenki, a także zaoferowała rekompensatę -  do 100 złotych na zakup nowego sprzętu do gotowania.

Podczas minionego spotkania, zarząd KSM poinformował, że w trakcie poszukiwania odpowiednich firm, które mogą przeprowadzić naprawę, uzyskano pierwszą ofertę, która jest możliwa do realizacji w drugiej połowie października br. Koszt naprawy oszacowano na około 130 tysięcy złotych, które zostaną pokryte z funduszu remontowego spółdzielni. Aby sprawnie przeprowadzić próby gazowe, konieczna będzie obecność wszystkich lokatorów, co umożliwi kontrolę szczelności instalacji w każdym mieszkaniu. W przypadku wykrycia nieszczelności, konieczne może być usunięcie fragmnetów zabudowy meblowej, aby dotrzeć do źródła problemu.

Prezes KSM, Piotr Wolicki, apelował do mieszkańców o wybór koordynatora z każdej klatki, co ułatwiłoby komunikację i usprawniło proces ewentualnej naprawy, gdy zostanie wyłoniona specjalistyczna firma. – To jest sytuacja awaryjna, dlatego potrzebujemy wspólnej mobilizacji i współpracy, aby jak najszybciej przywrócić bezpieczeństwo i komfort życia w naszych mieszkaniach – mówił podczas spotkania.