Skazał psa na pewną śmierć. Odpowiedział za to przed sądem
Karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Taki wyrok usłyszał właściciel psa, który przywiązał zwierzę do drzewa i zostawił na pewną śmierć.
Karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Taki wyrok usłyszał właściciel psa, który przywiązał zwierzę do drzewa i zostawił na pewną śmierć.
Wszystko wydarzyło się w kwietniu tego roku. Dwójka wolontariuszy z konińskiego schroniska spacerowała z podopiecznymi w lecie między jeziorkiem Zatorze, a jeziorem Czarna Woda. Wtedy młodzi ludzie zauważyli przywiązanego do drzewa psa, który miał założony na pysk nylonowy kaganiec. - Przywiązany był w miejscu oddalonym od ścieżek, tak by nikt go nie znalazł. Celem właściciela więc było skazanie swojego psa na pewną śmierć głodową – mówi Marek Nietopiel, kierownik konińskiego schroniska.
Nie wiadomo jak długo pies w typie owczarka niemieckiego był przywiązany do drzewa. Wiadomo natomiast, że zwierzę było odwodnione i skrajnie wychudzone. Na domiar złego, okazało się, że półtoraroczny Scot ( bo tak miał na imię znaleziony pies ) został w styczniu tego roku adoptowany ze schroniska. - W każdym przypadku osoba adoptująca psa, lub kota może liczyć na pomoc pracowników oraz psychologa zwierząt, a w ostateczności, jeżeli właściciel nie dopasuje się z adoptowanym zwierzęciem może go oddać – podkreśla Marek Nietopiel. - Lepiej jest przyznać się do błędu, czy nieprzemyślanej decyzji niż skazać zwierzę na cierpienie, lub śmierć – dodaje.
Sprawa Scota trafiła na policję do prokuratury. Właściciel psa stanął przed sądem. Odpowiadał za znęcanie się nad zwierzęciem. Sąd pod koniec września uznał go za winnego i skazał na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz zobowiązał mężczyznę do wpłacenia tysiąca złotych na konto TOZ, oddział w Koninie. Wyrok jest prawomocny.
fot. fanpage schronisko Konin
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.