Nie wzywaj karetki nadaremnie. Lekarze wspierają kampanię
Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia włączają się w kampanię „Nie wzywaj karetki nadaremnie”. Podkreślają, że pacjenci często traktują pogotowie jak taksówkę.
Lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia włączają się w kampanię „Nie wzywaj karetki nadaremnie”. Podkreślają, że pacjenci często traktują pogotowie jak taksówkę.
W przychodniach kolejki, zapisy do lekarzy, a pogotowie przyjmuje przez całą dobę. Z takiego założenia wychodzą pacjenci, którzy wzywają karetkę licząc na prywatny transport i szybsze dostanie się do lekarza. Najczęstszymi powodami wezwań są: kaszel, zawroty głowy, ból brzucha, podwyższona temperatura, przemęczenie, pieczenie w żołądku, zwichnięty palec, mdłości i kołatanie serca. - Wszyscy powinniśmy mieć świadomość, że pogotowie ratunkowe – jak sama nazwa wskazuje – RATUNKOWE – wzywamy wyłącznie w sytuacjach nagłych, a nie w przewlekłych – w których wcześniej można się zwrócić do lekarza rodzinnego. Wykręcając trzy dziewiątki tylko dlatego, że tak nam łatwiej uzyskać poradę, kogoś ciężko chorego skazujemy na ciężkie kalectwo, a nawet... śmierć! Karetka wysłana do nieuzasadnionego wezwania nie zdąży wrócić na czas i ratunek przyjdzie za późno! - alarmuje Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Dlatego lekarze rodzinni włączyli się w społeczną kampanię mającą uświadomić pacjentom, że wezwanie karetki do kataru może pozbawić pomocy kogoś, kto jej naprawdę potrzebuje.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.