Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
Jeździli kolejką linową razem z węglem, a piski i zgrzyty kopalnianych maszyn były dla nich równie naturalnymi dźwiękami, jak odgłosy wiosny.
Wszystkie przedwojenne zatrudnienia Józefa Pałasza miały charakter sezonowy, więc tym bardziej cenił stałą pracę w kopalni. Ale kiedy ją zaczynał w lutym 1946 r., nic jeszcze nie wskazywało, że to będzie wielki zakład wydobywczy, a on sam będzie w nim pracował aż do emerytury.
Marmolada zamiast pieniędzy
Był to bowiem czas wielkich przemian i wstrząsów po przetoczeniu się przez świat walca wielkiej wojny. Wiosną 1946 r. znacjonalizowano w Polsce wszystkie banki, a w Wielkiej Brytanii kopalnie i Bank of England. We wrześniu Winston Churchill, który pół roku wcześniej użył po raz pierwszy określenia „żelazna kurtyna”, co przyjmuje się za początek „zimnej wojny”, nawoływał do utworzenia „Stanów Zjednoczonych Europy”.
W Koninie i gminie Gosławice, na terenie której znajdowała się w 1946 r. Kopalni Węgla i Fabryce Brykietów Morzysław-Marantów, ludzie starali się wrócić do normalnego życia i zapewnić sobie jako taką stabilizację, nie bacząc na wielką politykę. Kopalnia nie oferowała wtedy wielkich pieniędzy, a często zamiast nich wydawała swoim pracownikom produkty żywnościowe: marmoladę w puszkach, smalec, śledzie czy mąkę lub olej. I nikomu nawet nie przychodziło do głowy, że Konin rozrośnie się wkrótce w kilkudziesięciotysięczne miasto, które za trzydzieści lat stanie się stolicą województwa.
Wybuchy komina
Przez pierwszy powojenny rok funkcjonowania kopalni wszyscy bardzo chętnie kupowali węgiel brunatny z konińskiej odkrywki w Morzysławiu, bo dostawy ze Śląska wciąż jeszcze były nieregularne i opału nieustannie brakowało. Wszystko zmieniło się na początku 1946 r., kiedy pojawiło się więcej węgla kamiennego. Z tego niebezpieczeństwa dyrekcja i załoga konińskiej kopalni zdawali sobie sprawę od początku i dlatego czynili starania o jak najszybsze uruchomienie brykietowni (więcej na ten temat m.in. w artykule: „Jak wicepremier Gomułka konińską kopalnię uratował”).
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.