Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNa rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława

Jeździli kolejką linową razem z węglem, a piski i zgrzyty kopalnianych maszyn były dla nich równie naturalnymi dźwiękami, jak odgłosy wiosny.

Pierwsza próba rozpalenia kotła la Monta, który miał wytwarzać parę dla pras brykietowych, zakończyła się na początku kwietnia 1946 r. wybuchem komina, podobnie zakończyła się kolejna próba podjęta półtora miesiąca później. Obie zostały przeprowadzone przez załogę kopalni we własnym zakresie, ponieważ firma, która pobudowała kotły, odmówiła ich uruchomienia, jako że – tłumaczył w piśmie jej właściciel – „były to pierwsze w Polsce kotły opalane pyłem węgla brunatnego i przedsiębiorstwo nie miało doświadczenia w stosowaniu tego paliwa”.

Ulegali zwątpieniu

Stanisław Kozłowski, ówczesny dyrektor kopalni (na fot. nr 5 trzeci od lewej; zdjęcie zrobiono przed kwietniem 1946 r.), zanotował we wspomnieniach, że po drugiej nieudanej próbie załoga przeżyła poważny kryzys: „ludzie poprzednio aktywni i pełni zapału zniechęcali się i ulegali stopniowo zwątpieniu”. Dopiero pod koniec sierpnia 1946 r. z taśmy transportowej spadły pierwsze, gorące jeszcze, brykiety. Ale nie był to wcale koniec kłopotów zakładu, bo ani brykietownia nie była jeszcze zmontowana w całości, ani jej załoga nie miała dostatecznego doświadczenia, by sprawnie poprowadzić produkcję, a na dodatek dostawy prądu z elektrowni we Włocławku co i rusz były przerywane przez kolejne awarie. Brak części zapasowych do mocno już zużytych urządzeń brykietowni, które miały za sobą do kilkudziesięciu lat pracy w Klettwitz, skąd zostały przywiezione przez Niemców, dopełniał niewesołego obrazu całości. Wszystko to wystarczająco tłumaczy, dlaczego przez pozostałe do końca roku cztery miesiące wyprodukowano zaledwie 1,5 tys. ton brykietów, co uznane zostało za produkcję próbną.

Cegły, baraki i sadzeniaki

O wiele lepiej prosperowała cegielnia na Glince, należąca przed wojną do Mojżesza Kapłana. Uruchomiona w maju, wyprodukowała do końca roku 1,6 mln cegieł, z czego 1,1 mln sprzedano, a resztę przeznaczono na własne potrzeby, między innymi postawienie kolejnych budynków brykietowni (po prawej na fot. nr 6). Żeby pomóc pracownikom w zaopatrzeniu w żywność w niezwykle trudnym powojennym czasie, kopalnia oddała im pod uprawę ziemniaków 35 hektarów ziemi w pobliżu brykietowni. Ze spisanej w połowie 1948 r. przez Jana Mierzwiaka pierwszej kroniki zakładu wynika, że firma postarała się dla załogi o sadzeniaki ziemniaków, „o które wtedy było bardzo trudno”.

Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Na rogu Okólnej i Zakola stał dom operatora z Wiesława
Palasz5
Palasz6
Palasz7
Palasz2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole