Jak Roman Karbowy kierownikiem od obsługi inwestorów został
KONIN JEST NASZ
Kwietniowe rozstrzygnięcie konkursu na kierownika Wydziału Obsługi Inwestora w Urzędzie Miejskim w Koninie to klasyczny przykład polityki kadrowej Józefa Nowickiego.
Kwietniowe rozstrzygnięcie konkursu na kierownika Wydziału Obsługi Inwestora w Urzędzie Miejskim w Koninie to klasyczny przykład polityki kadrowej Józefa Nowickiego.
Rzeczony konkurs wygrał pod koniec kwietnia tego roku Roman Karbowy – człowiek, który wcześniej przez jakiś czas pracował już w wydziale działalności gospodarczej, więc na pewno nie można mu zarzucić, że o pracy wydziału, którym kieruje, nie ma pojęcia. Wprawdzie dotarły do naszej redakcji informacje, że startowali w tym konkursie kandydaci o lepszych od niego kwalifikacjach, ale zweryfikować tej tezy nie tylko nie mogę, ale i nie chcę.
Rzecz bowiem w tym, że kwalifikacje Romana Karbowego nie miały w przypadku tego konkursu większego znaczenia. Wygrał go nie dzięki nim, ale układowi, zawartemu przez prezydenta Józefa Nowickiego z Krystianem Karbowym – ojcem Romana.
Doktor Krystian Karbowy jest bowiem szefem konińskiego PCK, który od lat świadczył „usługi opiekuńcze w domu podopiecznego na terenie miasta Konina”. Traf chciał, że konkurs ofert na ich wykonywanie w roku 2017 koniński PCK przegrał i dotację w wysokości prawie 1,3 mln zł dostało Stowarzyszenie Opiekuńcze „Nadzieja” aż z Lublina. No i to kierownicze stanowisko dla syna miało być ze strony prezydenta Nowickiego gestem dobrej woli wobec Krystiana Karbowego, jak to się potocznie mówi – na otarcie łez.