Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościZłodzieje PESEL-i namieszali w konińskim budżecie obywatelskim

Złodzieje PESEL-i namieszali w konińskim budżecie obywatelskim

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Złodzieje PESEL-i namieszali w konińskim budżecie obywatelskim

Józef Nowicki brawurowo uzupełnił scenę ze znanej peerelowskiej komedii „Miś”, w której kierownik szatni mówi klientowi: „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”. Rzecz wydarzyła się podczas konferencji prasowej na temat tegorocznego budżetu obywatelskiego, zdominowanej przez problem oszustw, popełnionych podczas głosowania.

Józef Nowicki brawurowo uzupełnił scenę ze znanej peerelowskiej komedii „Miś”, w której kierownik szatni mówi klientowi: „nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?”. Rzecz wydarzyła się podczas konferencji prasowej na temat tegorocznego budżetu obywatelskiego, zdominowanej przez problem oszustw, popełnionych podczas głosowania.

Wciąż jeszcze nie wiadomo, ile spośród ponad 11,5 tys. głosów oddanych przez internet na projekty Konińskiego Budżetu Obywatelskiego (KBO) było wynikiem kradzieży tożsamości. Że ktoś podszywa się pod mieszkańców Konina, komisja wyborcza wiedziała już na cztery dni przed końcem głosowania drogą elektroniczną, co przyznały podczas środowej konferencji prasowej jej przewodnicząca Hanna Bryska i Aldona Rychlińska z Urzędu Miejskiego. Jednak prezydent stwierdził, że do niego żadne oficjalne zgłoszenia na ten temat do chwili zakończenia głosowania nie dotarły. I dotrzeć nie mogły, ponieważ mieszkańców, którzy alarmowali telefonicznie, że nie mogą oddać głosu przez internet, bo ktoś już to zrobił za nich, urzędnicy odsyłali do organów ścigania.

To tak jakby ów kierownik szatni z „Misia” powiedział Ochódzkiemu, że nie widzi problemu, bo do niego żadne oficjalne skargi na temat braku płaszcza nie dotarły. A gdyby Ochódzki chciał zgłosić brak płaszcza na piśmie, pan kierownik odesłałby go na policję, bo on przecież nie jest od tego. Aż szkoda, że Stanisław Bareja już nie żyje i nie może wykorzystać patentu naszego prezydenta na natrętnych i „nadmiernie roszczeniowych” klientów.

Dla porównania, w Poznaniu takie głosy są od ręki unieważniane, co sprawia, że osoba poszkodowana może oddać głos jeszcze tego samego dnia. Rozumiem, że koniński urząd mógł być na taką sytuację nieprzygotowany, ale zarzucanie skarżącym się na niemożność oddania głosu, że widocznie beztrosko szastają swoim numerem PESEL na lewo i prawo, to nie tylko chamstwo, ale i bezczelność.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole