Konin. Dzieci dzieciom. Uszyli maskotki dla maluchów ze szpitala
Ponad 120 własnoręcznie zrobionych przez młodzież maskotek, trafiło na oddział dziecięcy konińskiego szpitala.
Maskotki powstały dzięki pieniądzom z Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. Chodziło o zachęcenie uczniów w wieku gimnazjalnym do szkolnictwa zawodowego. Stowarzyszeniu „Dla dobra dziecka” na ten cel udało się zdobyć 12 tys. zł.
- Pomyśleliśmy, że zapomnianym zawodem jest krawiec. Mało kto przypomina sobie skąd biorą się ubrania. Chcieliśmy zachęcić do szycia, żeby zrobić coś pożytecznego nie tylko dla siebie, ale też dla innych – mówi Danuta Kowalewska z „Dla dobra dziecka”.
W zajęciach pozalekcyjnych z szyciem na maszynie, wzięli udział uczniowie szkół w Brzeźnie, Koninie i Golinie.
- Chciałyśmy pomóc dzieciom, żeby poprawić im humor i żeby wiedzieli, że ktoś o nich pamięta – mówi Lucyna. - Lubię szyć i chciałam zrobić coś dla dzieci. - dodaje Ewelina ze Szkoły Podstawowej w Brzeźnie.
Dzieciaki same dobierały materiały i elementy ozdobne. Jedna maskotka powstawała 40 minut. Dziś na ręce zastępcy dyrektora konińskiego szpitala oraz ordynatora oddziału dziecięcego przekazano kilka worków kolorowych sów, kotów, zajączków i misiów.
- Jestem dumny, że mamy takich ludzi, którzy myślą nie tylko o sobie, ale też o tych chorych, biedniejszych. Dla nich taka maskotka będzie czymś co wywoła uśmiech na twarzy i pozwoli przejść przez trudny okres choroby – mówi Mieczysław Piotr Czerwiński-Mazur, zastępca dyrektora szpitala w Koninie.
Maskotki bardzo ucieszyły młodsze i te starsze dzieci na oddziale.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.