Boją się likwidacji przychodni i chcą wymieść „czerwone śmiecie”
KONIN JEST NASZ
Co będzie z pacjentami przychodni, których budynki miasto zamierza sprzedać? – pytali internauci pod poprzednim tekstem z cyklu „Konin jest Nasz”.
Rzecz w tym, że w artykule „Miasto Konin sprzedaje przychodnie i potyka się o własne nogi” wyraźnie napisałem, że miasto zrobiło wszystko co możliwe, by nie dopuścić do likwidacji przychodni lekarskich, które funkcjonują w obu budynkach. Ktokolwiek je kupi, co najmniej przez najbliższe dziesięć lat musi tam prowadzić „działalność związaną z udzielaniem świadczeń w zakresie opieki zdrowotnej”. Z czego wynika, że autorka zacytowanego wyżej komentarza przeczytała jedynie tytuł mojego artykułu. Podobnie jak osoba, która napisała: „no, pięknie ostatecznie wszystkie przychodnie pozamykajcie”!
„Z każdego przetargu są protokoły, protokoły powinny być jawne. Proszę porównać oferty i ich ceny i wszystko (będzie) jasne, skąd to unieważnienie” – napisał ktoś inny, kto nawet jeśli mój tekst przeczytał, to na pewno go nie zrozumiał. Przetarg nie został bowiem unieważniony, tylko odwołany. Nie mogło więc dojść do otwierania kopert z ofertami!
Nie pierwszy raz obserwujemy, że część komentarzy pod tekstami na portalu LM.pl jest dość luźno związana z zawartością publikacji. Z niektórych wpisów wyraźnie wynika, że ich autorzy nie zadali sobie trudu dobrnięcia do końca artykułu, inni czytają tylko pobieżnie, nie wnikając w istotę poruszanego tematu, jeszcze inni wręcz nie rozumieją tego, co czytają.
Są też internauci, którym wszystko jedno, o co chodzi w tekście, byle mogli ogłosić światu swoje przemyślenia, wylać żale, opluć znienawidzonych: „trzeba wymieść czerwone śmieci”, „wybierzemy starego moskiewskiego dziada i będzie tak jak zawsze: Lenin wiecznie żywy i znowu komuchy”, „zdradziecka Targowica niech się nie ośmiesza”, „sprany, odmóżdżony pustak i pożyteczny idiota, właśnie przez takich złodzieje, aferzyści, zdrajcy i donosiciele mają poparcie”, „jedni drugich warci, w czasach rewolucji francuskiej skończyliby na latarniach razem z klechami co ich popierają”.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.