Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościO obozie pracy dla Żydów w Czarkowie z dr Łucją Pawlicką-Nowak

O obozie pracy dla Żydów w Czarkowie z dr Łucją Pawlicką-Nowak

Dodano:
O obozie pracy dla Żydów w Czarkowie z dr Łucją Pawlicką-Nowak

„Zwój domu niewoli” to dziennik, prowadzony przez rabina Aaronsona przez siedemnaście miesięcy, spędzonych przez niego w obozie pracy w ówczesnym Czarkowie, tuż przy przejeździe kolejowym dzielącym ulice Kolejową i Torową.

Dziennik ukazał się po polsku kilka miesięcy temu, po wielu staraniach dr Łucji Pawlickiej-Nowak, niezmordowanej badaczki zagłady narodu żydowskiego w naszym regionie. Dzisiaj spotkała się w Młodzieżowym Domu Kultury z osobami zainteresowanymi tą tematyką, by opowiedzieć o książce, jej wstrząsającej zawartości i drogach dochodzenia do prawdy.

Jehoszua Mosze Aaronson trafił do Czarkowa na początku marca 1942 r. z Sannik, miejscowości leżącej 130 km na wschód od Konina, razem z innymi członkami tamtejszej gminy żydowskiej oraz innych miejscowości.

Więźniowie obozu w Czarkowie byli zmuszani do katorżniczej pracy przy rozbudowie stacji kolejowej w Koninie i innych prac przy linii kolejowej Poznań-Warszawa. - Dzienne wyżywienie więźniów składało się z czarnej kawy i kromki chleba na śniadanie, a po powrocie z kilkunastogodzinnej pracy z zupy gotowanej na obierkach ziemniaków, pokrzywach lub brukwi – mówiła dr Pawlicka-Nowak.

Śmierć była tam codziennością, a życie można było stracić choćby za posiadanie surowych ziemniaków, znalezionych gdzieś na polu, lub próbę ucieczki. Ciała zamordowanych często leżały na placu obozowym po kilka dni, by zastraszyć pozostałych więźniów. Najbardziej wstrząsający jest jednak opis śmierci osiemnastoletniego Michaela Danzigera. Dwukrotnie postrzelony, leżał na placu przez dwa dni z roztrzaskaną głową. Dopiero na cmentarzu, kiedy wydawało się, że Niemcy każą pochować go żywcem, któryś z żandarmów skończył jego mękę strzałem w serce.

Spotkanie zakończyła niespodzianka, przygotowana przez Stowarzyszenie Frydhof, dla Łucji Pawlickiej-Nowak, której wręczono dwa listy z podziękowaniami za jej wieloletnie zaangażowanie w przywracanie pamięci o społeczności żydowskiej, zamieszkującej te ziemie do czasu Zagłady. Listy napisali Theo Richmond, autor wspomnienia o konińskich Żydach „Uporczywe echo. Sztetl Konin”, i Michael Schudrich, naczelny rabin Polski.

W spotkaniu wzięła również udział Małgorzata Lipska, tłumaczka „Zwoju domu niewoli”. Książka została wydany przez Muzeum Okręgowe w Koninie i tam też można ją kupić za symboliczną kwotę.

O obozie pracy dla Żydów w Czarkowie mówiła Łucja Pawlicka-Nowak
O obozie pracy dla Żydów w Czarkowie mówiła Łucja Pawlicka-Nowak
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole