Pani na zamku odkrywa tajemnice Muzeum Okręgowego w Koninie
Pani na zamku, czyli Elżbieta Barszcz jako dyrektor Muzeum Okręgowego w Koninie – Gosławicach.
Nastała w Muzeum Okręgowym pod koniec lutego bieżącego roku. Wcześniej była dyrektorem Centrum Kultury i Sztuki w Koninie. Elżbieta Barszcz poprowadziła nas zamkowymi podziemiami i wraz z pracownikami muzeum pokazała kryjące się w zamkowych murach ciekawostki sprzed lat, jak chociażby miejsce dla niesfornych mężczyzn, do którego prowadziły niewielkie te „wrota”. To tak przy okazji Dnia Kobiet.
Czy poczuła się już panią na zamku? - Długo będę do tego dorastać, żeby to poczuć. Póki co, zastanawiam się raczej, czy nie straszę na zamku, ale to oczywiście z dużą dozą przenośni – mówi E. Barszcz. - Zmiany, które chcę wprowadzić, mogą bowiem powodować poczucie, że na razie straszę. Jest tutaj wiele fantastycznych kobiet, które mają wspaniałą wiedzę, więc jeśli mówimy to w kontekście Dnia Kobiet, myślę, że to one czują się tutaj jak panie na zamku.
Nowa dyrektor poznaje tajemnice tego miejsca. - Rozmawiam z ludźmi, którzy odpowiadają za te szczególne działy i jestem zachwycona wiedzą, którą posiadają. To muzeum i ludzie są przykładem, że potrzeba tylko niewielkiego elementu wizerunkowego, jak promocja, aby było to miejsce wyjątkowe, znane, o którym słyszymy, że warto tutaj przyjechać. Zamek musimy koniecznie otworzyć – podkreśla E. Barszcz. - Dlatego od 2 kwietnia zmieniamy godziny otwarcia. Od wtorku do piątku muzeum będzie czynne od godz. 10.00 do 18.00, a w soboty i niedziele od 14.00 do 18.00 aby każdy mógł tutaj dotrzeć.
Co zachwyciło w zamku Elżbietę Barszcz? - Przede wszystkim wyjątkowe są te podziemne przejścia i opowieści pracowników: że tutaj była kuchnia, a tam trzymali lód, a za tym drzwiami było miejsce dla niesfornych mężczyzn – wskazuje na małe drzwi w murze.. - To są smaczki, o których nie wszyscy wiedzą i trzeba to wyciągać na światło dzienne. Na wystawie jest na przykład niesamowita Tora w „sukience” i obawiam się, że nasi mieszkańcy nie wiedzą, że taki zabytek znajduje się w muzeum albo odnowione eksponaty przekazane przez rodzinę w dziale Judaica.
W planach „pani na zamku” jest większa identyfikacja placówki. - Powstaną nowe znaki kierunkowe do muzeum. Znajdziemy się w pewnych wydawnictwach, ale także wejdziemy we współorganizację i współwydawanie pewnych druków, by dotarły jak najszerzej – zdradza E. Barszcz. - A tymczasem zapraszam na zwiedzanie zamku.