Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonin. Proboszcz wyrzucił ministranta za marsz tolerancji 

Konin. Proboszcz wyrzucił ministranta za marsz tolerancji 

Dodano: , Żródło: LM.pl
Konin. Proboszcz wyrzucił ministranta za marsz tolerancji 

Za współorganizowanie marszu tolerancji został usunięty z grona ministrantów w jednym z konińskich kościołów. - To był dla mnie szok – mówi Mikołaj Marcinkowski.

Marsz tolerancji odbył się 18 maja w Koninie. Według szacunków policji, wzięło w nim udział około 400 osób. Przez miasto maszerowali przedstawiciele różnych ogólnopolskich organizacji, a także mieszkańcy, którzy chcą szerzyć idee tolerancji zarówno dla różnych wyznań, koloru skóry jak i poglądów, czy orientacji seksualnej. Jednym z organizatorów marszu był Mikołaj Marcinkowski, który od 12 lat służył do mszy w kościele św. Wojciecha w Koninie. Wczoraj okazało się, że Mikołaj został usunięty z grona ministrantów przez proboszcza Józef Wysockiego.

- Usłyszałem, że wyprawiam cyrki na ulicy, że przyniosłem plamę na honorze mojej rodzinie, kościołowi i ministrantom – napisał na swoim facebooku w mediach społecznościowych Mikołaj.

Słowa księdza zszokowały młodego człowieka. Jak mówi, szanując proboszcza nie chciał wdawać się z nim w dyskusję.

- Zrobiło mi się przykro, ale przemilczałem to, bo byliśmy w zakrystii i było 10 minut przed mszą świętą. Jak się słyszy takie słowa po 12 latach to boli. Nadal to dla mnie trudne – mówi Mikołaj Marcinkowski. - Nie spodziewałem się takiej reakcji. Nie uważam, że zrobiłem coś niezgodnego z moją wiarą. Przecież w Piśmie Świętym jest napisane „Miłuj bliźniego swego, jak siebie samego”. Nawet podczas marszu dwa razy cytowałem papieża Franciszka. To świadczy o tym, że patrzę na naukę kościoła. To co się stało nie zachwiało mojej wiary, ale mam trochę mętlik w głowie – dodaje.

Chłopak podkreśla, że gdyby wiedział jakie konsekwencje poniesie za organizację marszu tolerancji, nie wahałby się ani chwili.

- Uważam, że mamy taką wiarę, w której powinniśmy akceptować i tolerować wszystkich – mówi Mikołaj.

Marcinkowski chce dowiedzieć się, czy to co zrobił faktycznie było tak złe jak uważa ksiądz proboszcz. W tej sprawie skierował pismo do papieża Franciszka.

„Nie jestem jedynym przykładem tego, że kościół w Polsce nie jest otwarty na młodych ludzi, ich poglądy i samodzielną pracę na rzecz innych. Nie próbuje nas przygarnąć, wspomóc i zrozumieć. Jest mi przykro, że mój Proboszcz uznał moje poglądy za sprzeczne z poglądami kościoła, choć w mojej ocenie tak nie jest. Dlatego pragnąłbym spotkać się osobiście z Waszą Świętobliwością i porozmawiać o naszej wierze. Czuję się teraz zagubiony, ponieważ za postawę i działanie na rzecz szeroko pojętej tolerancji, pojmowanej zgodnie z Ewangelią i naukami Kościoła, zostałem wyrzucony ze wspólnoty” - czytamy w piśmie.

List Mikołaja Marcinkowskiego do Ojca Świętego zostanie przesłany do biskupów i arcybiskupów Polski. Z proboszczem Józefem Wysockim oraz rzecznikiem Kurii Diecezji Włocławskiej nie udało nam się skontaktować.

Konin. Proboszcz wyrzucił ministranta za marsz tolerancji
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole