Susza dotknęła rolników. Gminy szacują straty w gospodarstwach

Przedłużające się wysokie temperatury i brak deszczu spowodowały, że rolnicy już martwią się o tegoroczne zbiory. W gminach trwa szacowanie strat, a wojewodza szykują pieniądze na odszkodowania.

Według szacunków Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa ponad 90% gmin w Polsce zagrożonych jest suszą w uprawach zbóż jarych i ozimych. Problem nie omija powiatu konińskiego. W gminach powoływane są specjalne komisje szacujące straty w gospodarstwach rolnych, a rolnicy mogą składać wnioski w urzędach o odszkodowania od wojewody. Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja w kilku gminach.

- Sytuacja jest kiepsa – przyznaje Anna Urbaniak, inspektor do spraw ochrony środowiska, rolnictwa i gospodarki wodnej Urzędu Gminy w Kramsku.

W tej gminie przyjęto już około 350 wniosków. Najgorzej jest z kukurydzą, zbożami i ziemniakami.

- Opadów w czerwcu było kilka dni, a zboża najwięcej potrzebują jej od kwietnia do maja. Średnio w uprawach to od 30 do 60 procent strat. Jeśli chodzi o łąki to nawet 80 procent. Niektózy nie zebrali nawet pierwszego pokosu, bo nie mieli czego, wszystko jest żółte i suche. Może drugi pokos się uda pod koniec lipca. Normalnie rolnicy ściągali po cztery, pięć pokosów. Teraz będzie jeden, może dwa – mówi Anna Urbaniak.

Problem dotknął również gminę Kazimierz Biskupi, gdzie do tej pory złożono już ponad 100 wniosków o odszkodowania. Jak informuje Urząd Gminy, to znacznie więcej, niż w ostatnich latach, choć problem nie jest jeszcze tak duży, jak choćby w 2014 roku, gdy Polskę nawiedziła druga co do wielkości susza od lat 80. W Kazimierzu Biskupim wnioski o odszkodowania przyjmowane są do 10 lipca. W piątek przyjmowanie wniosków zakończyła gmina Wilczyn, gdzie o odszkodowania również wystąpiło ok. 100 rolników. Ponad 80 wniosków przyjęto do tej pory w gminie Rychwał. Dotyczą one przede wszystkich strat w zbożach jarych.

- Obiektywnie powiem, że susza w gminie Rychwał aż tak strasznych strat nie zrobioła. Oczywiście występuje, bo jesteśmy gminą rolniczą, ale nie jest źle – mówi Stefan Dziamara, burmistrz Rychwała.

W Kleczewie wnioskujących jak do tej pory jest około 100. Tam wnioski można jednak składać do 13 lipca, a urzędnicy przewidują, że ta liczba może wzrosnąć do nawet 200 wniosków.

Aleksandra Braciszewska-Benkahla, Bartosz Skonieczny