Różne odcienie węgla brunatnego. Kopalnia oczekuje na decyzję
Poniedziałek - 6 sierpnia br. to kolejny termin na decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu w sprawie odkrywki Ościsłowo.
Oczekując na decyzję środowiskową, z ZE PAK KWB otrzymaliśmy materiał zatytułowany „Różne odcienie węgla brunatnego”, w którym pojawia się między innymi porównanie Polski i Niemiec w zakresie gospodarki energetycznej na bazie węgla brunatnego.
Wszelkie rozważania dotyczące perspektywy dla węgla brunatnego w naszym kraju muszą opierać się na polityce górniczo - klimatycznej państwa. Polityka ta powinna zmierzać do upraszczania procedur i uwarunkowań formalno - prawnych dla rozbudowy istniejących odkrywek czy budowę nowych kopalń. Jak wynika z analiz prowadzonych w okresie minionych dziesięciu lat, ani podejmowane działania ustawodawcze (nowelizacja istniejących przepisów), ani wykonawcze (wydawanie niezbędnych rozporządzeń), nie wprowadzają zmian, które przyczyniłyby się do przyspieszenia procesu wydawania koncesji na działalność górniczą i jego optymalizacji.
Jedyną ciekawą i pozytywną odpowiedzią Rządu na postulaty branży węgla brunatnego w tym okresie była przygotowana przez Ministerstwo Środowiska (pod koniec 2015 roku) „Biała Księga Ochrony Złóż Kopalin”, w której dokonało waloryzacji złóż węgla brunatnego i wyznaczona listy złóż strategicznych.
Ale cóż z tego, skoro już w „Polityce Surowcowej Państwa” (projekt Ministerstwa Środowiska 2017/2018) surowce energetyczne są prawie zupełnie pomijane. W projekcie jest natomiast pokazanych szereg problemów, ale bez konkretnych wskazówek do ich rozwiązania.
Tymczasem prof. Zbigniew Kasztelewicz z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, w ostatnim „Raporcie o stanie branży węgla brunatnego w Polsce i w Niemczech wraz z diagnozą działań dla rozwoju tej branży w I połowie XXI wieku”, napisał w podsumowaniu: „Decyzje o zagospodarowaniu złóż perspektywicznych winny zapadać w nieodległym czasie, ponieważ bez nowych inwestycji po 2020 roku rozpocznie się zmniejszanie wydobycia węgla brunatnego w obecnie czynnych kopalniach węgla brunatnego do ich całkowitego zakończenia na początku lat czterdziestych XXI wieku. Dlatego strategicznym wyzwaniem dla utrzymania i kontynuacji rozwoju branży węgla brunatnego są decyzje o budowie nowych kopalń”. Dla realizacji tego celu branża węgla brunatnego apeluje do władzy wykonawczej i ustawodawczej o pomoc w zmianie obecnych uregulowań formalno-prawnych z nieprzyjaznych na przyjazne.
Inaczej radzą sobie z problemami górnictwa węgla brunatnego nasi zachodni sąsiedzi. Akceptację zagospodarowania nowych złóż w Niemczech uzyskuje się poprzez dyskusję wszystkich zainteresowanych stron - od władz federalnych, krajów związkowych i urzędów lokalnych, poprzez nadzór górniczy
i geologiczny, aż do organizacji ekologicznych czy przeciwników górnictwa odkrywkowego. Ta forma dialogu przynosi pozytywne rezultaty. Jest to inne podejście niż w Polsce. W Polsce najczęściej firma górnicza (kopalnia) sama „walczy” o swoją przyszłość a inne grupy albo są neutralne albo przeciwne.
W Niemczech po zawarciu konsensusu z różnymi grupami społecznymi możliwa jest nawet zgoda na „przeniesienie” w nową lokalizację całych miejscowości. Tak może się niebawem stać z powstałym w XVIII wieku miasteczkiem Keyenberg w Nadrenii-Północnej Westfalii. Największy zespół kopalni węgla brunatnego w Europie Rheinisches Braunkohlrevier planuje tutaj stworzenie nowej odkrywki, a 20 tysięcy mieszkańców Keyenberg przesiedlić.
Niemieckiej polityce węglowej nie opierają się nawet obiekty sakralne. Przykładem może być przepiękna XIX-wieczna katedra św. Lamberta we wiosce Immerath w zachodnich Niemczech, która została zrównana z ziemią, aby zrobić miejsce dla eksploatacji kopalni węgla. W Immerath żyło niegdyś ponad 1200 osób. Większość opuściła już wieś, ich domy zostały zrównane z ziemią. Zniknął także cmentarz, a szczątki zmarłych zostały „przesiedlone” w inne miejsce. Pod wioską leżą bowiem ogromne złoża węgla brunatnego, a gospodarka Niemiec jest nadal bardzo silna i zależna od węgla. Tak bardzo zależna, że bez znaczenia stają się również wycinane w Niemczech prastare lasy sprzed 12 tysięcy lat (Hambach w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat), na miejscu których znajdują się znaczne pokłady węgla brunatnego.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wszystkie te zdarzenia mają miejsce w sytuacji, kiedy Niemcy są w trakcie realizacji transformacji energetycznej, tzw. Energiewende, polegającej przede wszystkim na odchodzeniu od węgla. Warto też przy tej okazji obalić mit jakoby Niemcy postrzegane były jako zielone płuca Europy. Otóż nawet w konfrontacji z Polską, która nie plasuje się nawet wśród 50% najbardziej zalesionych państw Europy, Niemcy wyglądają dość blado. Państwo, w którym żyje ponad 2 razy więcej ludzi niż w Polsce ma jedynie o 14% większą powierzchnię. Zalesienie w Polsce wynosi 30,8 % powierzchni, w Niemczech – 32,8 %.
W Polsce takie historie jak ta z miasteczkiem Keyenberg, czy ta z katedrą św. Lamberta we wiosce Immerath, napotkałaby na zdecydowany sprzeciw już na poziomie organizacji ekologicznych. Nie byłoby szans na jej akceptację przez władze lokalne, nie mówiąc o jakimkolwiek urzędzie krajowym. Tak jest np. z odkrywką Ościsłowo, gdzie na drodze do jej budowy stawało kilka przeszkód, a ostatnią okazały się pozostałości cmentarzyska kultury pucharów lejkowatych w postaci grobów bezkomorowych przykrytych nasypami ziemnymi. W Niemczech znalezisko takie zostałoby przeniesione w miejsce, gdzie można by je wyeksponować i pokazywać turystom. W Polsce objęte zostało ścisłą ochroną konserwatorską poprzez wpis do rejestru zabytków i ma być pozostawione w stanie nienaruszonym przez kilkadziesiąt lat. Zachowanie „zabytku” dla przszłych pokoleń archeologów jest typowym działaniem ekologów, których głównym celem jest niedopuszczenie do powstania nowej odkrywki.
W tym przypadku warto zaznaczyć, że Polska nie znajduje się na etapie transformacji energetycznej, polegającej przede wszystkim na odchodzeniu od węgla, jak to jest w przypadku Niemiec. Dlaczego zatem w Polsce każdy pretekst jest dobry, aby nie dopuszczać do jego wydobycia?