Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościCichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Cichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Cichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Przyznaje jednocześnie, że nie udało mu się pozyskać większych sponsorów. Główną składową budżetu była więc dotacja miejska w wysokości ok. 100 tys. zł. Jesienią tego roku klub wnioskował do miasta o dodatkową pomoc. - Byłem na rozmowie u prezydenta na przełomie października i listopada. Rozmawiałem o dodatkowej kwocie 20 tys. zł. Takiej pomocy z miasta nie otrzymałem. Nie mam jednak o to żalu - takie są nasze realia.

Według prezesa Salzmana klub wciąż mógłby wyjść na prostą. - To nie są wielkie sumy. Można by spróbować to regulować na przełomie zbliżającego się czasu, ale do tego potrzebni są ludzie. 

To drugi poważny problem Sparty Konin. W ostatnim roku rezygnacje z bycia członkami zarządu oraz komisji rewizyjnej składali kolejni działacze klubu. Do dziś widnieją w KRS-ie, choć prezes Szymon Salzman zapewnia, że informację o ich decyzjach do rejestru wysłał. Jak twierdzi, jesienią dwukrotnie zwoływane było walne zgromadzenie członków klubu, na żadnym z nich nie udało się jednak uzupełnić braków w organach statutowych. - Widocznie finansowa sytuacja klubu nie pozwalała im na podjęcie decyzji, żeby przystąpić do nowego zarządu - mówi o braku zainteresowania prezes Szymon Salzman. - Ja nie ukrywałem z początkiem tego roku, że nie chcę być dalej prezesem tego klubu. Odnoszę wrażenie, a wręcz jestem pewny, że wszystko było na mojej głowie. Praca społeczna bardzo mocno zaczęła kolidować z moimi obowiązkami firmowymi, jak i rodzinnymi. Rynek koniński nie jest przychylny temu, żeby rozwijać sport. 

- Z racji tego, że nie ma zarządu poczułem się w obowiązku złożyć taką informację do KRS, że nie możemy wykonywać prawnych działań i zgłaszamy upadłość tego klubu. KRS może jeszcze dać czas na uzupełnienie zarządu. Jeżeli się nie uzupełni to będzie proces upadłościowy - mówi o obecnej sytuacji prawnej stowarzyszenia prezes Szymon Salzman. 

Dalszymi losami klubu interesują się wierzyciele. Szanse na odzyskanie pieniędzy są jednak niewielkie. W pierwszej kolejności długi egzekwowane będą z majątku klubu, ten jednak posiada niewiele - stadion, szatnie i inne nieruchomości to własność MOSiR, pozostają więc głównie sprzęt sportowy, koszulki, itp., o ile uda się je sprzedać. Swoim prywatnym majątkiem prezes i pozostali członkowie zarządu odpowiadają jedynie za zobowiązania podatkowe i ZUS. Niewykluczone jednak, że wierzytelności da się wyegzekwować na drodze cywilno-prawnej.

Miasto mówi: ,,sprawdzam"

Pytań pozostaje sporo. Jak to się stało, że klub otrzymując większą dotację z miasta, w porównaniu do wcześniejszych lat (o ok. 20 tys. zł) popadł w problemy finansowe?  Dlaczego, pomimo tych problemów, władze klubu nie podjęły decyzji o rozwiązaniu drużyny seniorów, tak jak miało to miejsce kilka lat wcześniej? Lub nie wprowadziły innego planu ratowania klubu? Jak to możliwe, że do upadającego stowarzyszenia wciąż płynęły środki z budżetu miasta?

Kierownik Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miejskiego w Koninie mówi, że wcześniejsze kontrole w klubie nie wykazały większych nieprawidłowości. - W zeszłym roku przeprowadziliśmy kontrolę funkcjonowania klubu Sparta za rok 2018. Ta kontrola wypadła pomyślnie. Były drobne kwestie do poprawki. Zostało to wszystko uzupełnione i w sprawozdaniu pokontrolnym zostały przekazane pewne wnioski do realizacji. Gdy część rodziców i działaczy związanych ze Spartą zaczęła zgłaszać problemy kwestie związane z kwestiami organizacyjnymi w klubie postanowiliśmy, że na koniec zeszłego roku dokonamy kontroli doraźnej, jak te zalecenia są realizowane. Prezes klubu dostarczył nam dokumenty, ale one w dużym stopniu były niekompletne, więc wróciły do klubu w celu uzupełnienia. 

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole