Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościCichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Cichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Dodano: , Żródło: LM.pl
Cichy upadek konińskiego klubu. Co się stało ze Spartą?

Kontrola doraźna jeszcze trwa, do końca stycznia klub ma również obowiązek przedstawić sprawozdanie z wydatkowania dotacji w roku 2019. Jak mówi Tomasz Sękowski, takie sprawozdanie jest sprawdzane również pod kątem faktycznego jego wykonania - nie wystarczy więc tylko złożyć faktury, trzeba również dostarczyć dowód jej zapłaty. - Kluby przedstawiają nam tylko wąski wycinek swoich finansów, które posiadają - tylko ten związany z dotacją. W sprawozdaniu podany jest konkretny termin wystawienia, termin zapłaty i numer faktury. W przypadku wypłaty gotówkowej potrzebujemy dokumentu KP lub potwierdzenie w postaci opisu na fakturze firmy, która wydaje fakturę, że faktura została gotówkowo opłacona. Drugi sposób, preferowany przez nas, w przypadku przelewu bankowego - miesięczne wydruki operacji bankowych na koncie klubowym. Porównujemy sprawozdanie z tymi wydrukami i analizujemy, czy nie ma nieprawidłowości. 

Kto jest winny upadku Sparty?

Prezesa Szymona Salzmana pytam, czy czuje się winny upadku klubu. - Myślę, że tak. Nie byłbym sobą, gdybym powiedział, że nie jestem winny - odpowiada, by po chwili dodać: - Zależy też, jaki to jest rodzaj winy. Czuję się winny psychicznie. Byłem prezesem klubu, który upadł. Myślę, że jestem winny, że upadł, ale nie było osób, które by mi pomogły w tym, by to zmienić. 

Ocenia też swoją kadencję: - Z perspektywy czasu jestem bogatszy o nowe doświadczenia, pozytywne i negatywne. Gdy zaczynałem, chciałem poprowadzić klub w inny sposób, niż był do tej pory prowadzony. Zderzyłem się na pewno z realiami finansowymi. Było parę fajnych inicjatyw, których na pewno nie będę żałował - mówi i wymienia m.in. funkcjonowanie akademii w przedszkolach, sprowadzenie ukraińskiego bramkarza Kiryla Waniukowa, który prowadził zajęcia bramkarskie w Sparcie, czy atmosferę, która panowała wokół klubu, gdy reaktywowana była drużyna seniorów.

Żalu nie kryją też byli działacze i trenerzy. Część z nich ze Spartą związana była od wielu lat, niektórzy - przez całą swoją przygodę z piłką nożną. Bez Sparty północna część Konina nie będzie już taka sama. 

Szansa na odrodzenie Sparty jest. Inicjatywę przejęli rodzice piłkarzy z grup młodzieżowych, powołując nowe stowarzyszenie. Więcej o ,,nowej" Sparcie Konin - już niedługo

strona 3 z 3
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole