Inwestorzy biją się o konińską geotermię

Nawet 350 mln zł gotów był zapłacić jeden z oferentów za koniński odwiert geotermalny, twierdzi prezydent Józef Nowicki.

Na temat zagospodarowania konińskich zasobów geotermalnych rozmawiali wczoraj członkowie prezydenckiej Rady Konsultacyjnej do spraw Gospodarczych. Jeszcze w kwietniu wiertnia na Pociejewie zostanie zdemontowana. - Aktualnie prowadzimy ostatnie pompowania i opracowujemy dokumentację otworową - wyjaśnił Tadeusz Neczyński, prezes spółki Geotermia. - Temperaturę źródła mamy rekordową w skali kraju, co pozwala nam myśleć o pierwszej w Polsce instalacji do produkcji energii elektrycznej.

Prezes Neczyński dodał, że koszty eksploatacji geotermii można by znacznie obniżyć, gdyby nie było trzeba zatłaczać wody z powrotem pod ziemię. - Skontaktowała się z nami wrocławska firma, która pracuje nad nowa technologią oczyszczania wody - dodał Tadeusz Neczyński. - Gdyby to się powiodło, moglibyśmy wypuszczać oczyszczoną już wodę do Warty.

Szef Geotermii podkreślił też, że koniński sukces obudził nadzieje na jego powtórzenie w innych miastach, których przedstawiciele przyjeżdżają do Konina podglądać nasze doświadczenia. Potwierdził to Józef Mil z firmy G-Drilling, która wykonała odwiert. - Przykład Konina pobudził zainteresowanie geotermią w kraju, co naszej firmie akurat bardzo sprzyja - powiedział z zadowoleniem. - Bo w tym albo przyszłym tygodniu kończymy już pracę w Koninie.

Zebrani zapoznali się z przykładami wykorzystania wód geotermalnych w innych miejscach Polski. W jednym z nich miasto ma z eksploatacji wód geotermalnych pół miliona czystego dochodu miesięcznie. - Do naszego urzędu przyjeżdżają przedstawiciele różnych firm, zainteresowanych inwestowaniem na Pociejewie - powiedział prezydent Józef Nowicki - ale zanim podejmiemy rozmowy, sami musimy wiedzieć, co chcemy zrobić z tym niespodziewanie bogatym darem.

Członkowie rady zostali poproszeni o nadsyłanie własnych przemyśleń i koncepcji, które staną się punktem wyjścia do kolejnych analiz.