Nefrolog dziecięcy potrzebny od zaraz! Rodzice zbierają podpisy pod petycją

Trwa zbieranie podpisów pod petycją, której celem jest sprowadzenie do Konina nefrologa dziecięcego. – Sam nie jestem w stanie nic zrobić. Musimy działać razem. Potrzebne jest wsparcie innych rodziców – mówi Mateusz Kozłowski, inicjator akcji.

Przez ostatnich około 8 – 9 lat mali pacjenci z Konina, a także ościennych powiatów byli pod opieką doktora Tomasza Krynickiego, nefrologa dziecięcego ze Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Niestety we wrześniu doktor Krynicki zmarł, a rodzice z naszego regionu zostali bez opieki specjalisty.

– To był fenomenalny nefrolog, który przyjeżdżał do Konina raz w miesiącu i przyjmował dzieci prywatnie. Teraz jedynie możemy jechać z dzieckiem do Łodzi, albo Poznania – mówi Mateusz Kozłowski. – Pomyślałem, że może warto podjąć działania, żeby ktoś jednak był w Koninie. Skontaktowałem się z przychodnią, w której przyjmował doktor Krynicki i zderzyłem się z murem – dodaje.

To jednak nie zniechęciło taty 2,5-letniej Małgosi. Założył w mediach społecznościowych grupę „Nefrolog Dziecięcy Konin” i zaczął szukać rodziców dzieci, które korzystały z pomocy nieżyjącego już lekarza. Udało mu się dotrzeć do około 20 rodziców, a lekarz najprawdopodobniej przyjmował ich około 70.

- Kiedy zacząłem się starać o nefrologa to powiedziano mi, że jeden rodzic nic nie zrobi. Dlatego powstała petycja i staramy się zebrać jak najwięcej podpisów. Jeżeli będzie poparcie 3/4 pacjentów, czyli przynajmniej 50 osób to może uda się „ściągnąć” tutaj lekarza ze szpitala w Poznaniu – podkreśla pan Mateusz. - Apelujemy o podpisy do rodziców, którzy wiedzą lub mają w swoim otoczeniu dzieci, które wymagały bądź wymagają pomocy nefrologa dziecięcego – dodaje.

Zdeterminowanego tatę popierają lekarze z oddziałów dziecięcych działających w konińskim szpitalu. Dlaczego nie ma możliwości zdobycia specjalisty zajmującego się najmłodszymi pacjentami?

– Referencyjność szpitala w Koninie jest na drugim poziomie, żeby mieć pododdział trzeba stworzyć warunki dla dzieci i to już jest problematyczne. Konin zajmuje się chirurgią dziecięcą i to jest dużo. Szpital koniński idzie w dobrym kierunku, ale na wszystko potrzeba czasu – mówi Mateusz Kozłowski. – Nie myślimy o lekarzu na NFZ. Fundusz ma takie założenie, że lekarz musi przyjmować trzy razy w tygodniu, w tym raz po południu. Nikt z Poznania nie będzie tak przyjeżdżał, bo to nikomu nie będzie się opłacało. Chcielibyśmy konsultacji dziecięcej prywatnie – dodaje.

Petycja wyłożona jest w Guardian Clinic na ul. Świętojańskiej w Koninie. Podpisy zbierane będą do 22 stycznia.