W maju żegnaliśmy wybitnego koninianina. Wspominamy Jana A.P. Kaczmarka
W maju 2024 r. zmarł jeden z najwybitniejszych koninian w historii miasta – muzyk, kompozytor i zdobywca Oscara Jan A.P. Kaczmarek. Dziś wspominamy tę niezwykłą postać.
Jan A.P. Kaczmarek zmarł 21 maja 2024 r. po długiej walce z ciężką chorobą. – Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej – powiedziała w dniu jego śmierci żona kompozytora Aleksandra Twardowska-Kaczmarek. Pogrzeb kompozytora odbył się kilka dni później w Krakowie.
W dniu Wszystkich Świętych przypominamy tekst o związkach kompozytora z Koninem.
Wracał tu, nawet już po tym, gdy został światowej sławy kompozytorem i laureatem Oscara. Jan A.P. Kaczmarek nigdy nie zapomniał o Koninie, a Konin był dumny z takiego swojego przedstawiciela w wielkim świecie.
Jan A.P. Kaczmarek urodził się w Koninie 29 kwietnia w 1953 r. Od młodości miał kontakt z muzyką, głównie za sprawą dziadka, który grał w kwintecie smyczkowym. Już w wieku sześciu lat młody Jan A.P. Kaczmarek dostał skrzypce, uczył się też gry na fortepianie. Mając lat naście skomponował hymn swojej szkoły – choć dziś I Liceum Ogólnokształcące używa już innego, szkoła do dziś szczyci się tym, że ma takiego absolwenta w swoich szeregach.
Później Jan A.P. Kaczmarek wywędrował w wielki świat, ale jego związki z Koninem nie zakończyły się na jednym wpisie do Wikipedii. Jako już światowej sławy kompozytor wracał tu chętnie. Wielokrotnie gościł na organizowanych w Koninie zjazdach absolwentów I LO i spotkaniach z uczniami. – To moje miasto, tutaj się urodziłem – powiedział podczas jednej z wizyt. – Tutaj zacząłem komponować, jestem coś winien temu miastu. Chcę oddać to, co od niego dostałem.
Na pustych słowach się nie kończyło. Gdy Jan A.P. Kaczmarek został dyrektorem Festiwalu Transatlantyk postarał się, by międzynarodowe wydarzenie regularnie gościło również w jego rodzinnym mieście. W 2012 roku przyjechał do Konina, by zjeść wylicytowaną tutaj z nim kolację w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Mieszkańcy miasta też byli dumni z takiego reprezentanta. W 2005 r., gdy odbierał Oscara za muzykę do „Marzyciela”, kciuki za jego sukces trzymali sąsiedzi, byli nauczyciele ze szkoły i przyjaciele. – Następnego dnia uczniowie przynieśli nielegalnie ściągniętą ścieżkę dźwiękową do filmu „Marzyciel” i ubłagali mnie, mimo moich protestów żeby sporą część lekcji poświęcić słuchaniu tej ścieżki dźwiękowej – wspominała w materiale filmowym LM.pl Grażyna Bonicka, koleżanka Jana A.P. Kaczmarka i była już nauczycielka I LO w Koninie.
2012 rok był w Koninie rokiem Jana A.P. Kaczmarka. Nazwiskiem wybitnego kompozytora nazwano aulę w Centrum Wykładowo-Dydaktycznym PWSZ w Koninie (dziś ANS). Kaczmarek zjawił się zresztą wtedy na inauguracji roku akademickiego i odsłonięciu pamiątkowej tablicy. Wcześniej, w czerwcu, wziął udział w koncercie muzyki filmowej w wykonaniu orkiestry „Amadeus” w Konińskim Domu Kultury.
– Muzycy, często zapominani, są niezwykłymi ludźmi, którzy powołują muzykę do życia i bez nich ta najlepsza muzyka po prostu nie istnieje – powiedział Jan A.P. Kaczmarek podczas odbierana Oscara. I niech te słowa, obok jego niesamowitej muzyki, pozostaną z nami na zawsze.
Pogoda bywa kapryśna – kliknij teraz i sprawdź prognozę, żeby nie dać się jej przechytrzyć!