Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościMedyk wciąż w grze o ligowe podium. Pewna wygrana w Rybniku

Medyk wciąż w grze o ligowe podium. Pewna wygrana w Rybniku

Dodano: , Żródło: LM.pl
Medyk wciąż w grze o ligowe podium. Pewna wygrana w Rybniku

Po ubiegłotygodniowej porażce w Łęcznej piłkarki konińskiego Medyka udały się w kolejną daleką podróż. Tym razem do odległego o ponad 350 kilometrów Rybnika i wróciły z tej wyprawy w zdecydowanie lepszych humorach.

Do bramki wróciła Jagoda Sapor, a pauza za cztery żółte kartki Julii Maskiewicz wymusiła zmianę taktyki przez Romana Jaszczaka, który zdecydował się na grę trzema środkowymi defensorkami. Przed spotkaniem drużyna z Górnego Śląska miała już tylko matematyczne szanse na pozostanie w Ekstralidze, a porażka lub remis z Medykiem spowodowałaby jej spadek już teraz. Gospodyniom sobotniego meczu nadzieję dawała tylko wygrana. Stało się więc to, co stać się musiało. Medyk odniósł bezdyskusyjne zwycięstwo i przedłużył swoje nadzieje na podium na koniec sezonu.

Wynik w dziesiątej minucie otworzyła Alicia Tamburro, która po dośrodkowaniu Sandry Sałaty strzałem głową nie dała szans Kindze Seweryn. Następna akcja także mogła przynieść gola, ale uderzenie Sałaty w efektownym stylu wybroniła golkiperka ROW-u, a dobitka była już niecelna. Autorka pierwszego gola chwilę po tym, jak zdobyła bramkę, cieszyła się także z asysty. Swoim podaniem otworzyła drogę do sytuacji sam na sam dla Anny Gawrońskiej, która takich okazji nie zwykła marnować. W dalszej części spotkania Medyk kontrolował grę, co chwilę atakując bramkę rywalek, które nie miały okazji, aby wyjść z własnej połowy.

Drugą odsłonę Medyczki rozpoczęły „z wysokiego c”. Dzięki podaniu z głębi pola Tamburro po raz kolejny w sytuacji sam na sam znalazła się Gawrońska, która oddała mocny strzał. Koszmarny błąd w tej sytuacji popełniła jednak Seweryn i przyjezdne prowadzili już 3:0.

Kilka minut później ROW mógł strzelić gola, ale błędu Jagody Sapor nie wykorzystała ofensywa miejscowych, a przy próbie dobitki bramkarka Medyka zachowała się tak jak trzeba i nadal po stronie strat widniało „0”. W następnej akcji nie miałaby już nic do powiedzenia, mogła tylko popatrzeć jak futbolówka leci niemal równo obok poprzeczki.

Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Boleśnie przekonała się o tym ekipa Krzysztofa Klonka. Swój wymierny wkład w zwycięstwo miała powracająca po ciężkiej kontuzji Dominika Kopińska. Na boisku nie oglądaliśmy jej od pierwszego meczu rundy wiosennej z GKS-em Katowice, w którym złamała rękę. Powrót zaliczyła efektowny, bo wykorzystała swoje warunki fizyczne, dzięki którym przepchnęła rywalkę i pewnie umieściła piłkę w siatce.

Poza małymi wyjątkami był to mecz do jednej bramki i takiej postawy ze strony Medyka należało oczekiwać w dzisiejszym spotkaniu. Za tydzień poprzeczka zostanie bardzo wysoko, bo do Konina przyjeżdża wicelider i finalista Pucharu Polski, TME UKS SMS Łódź.

– Najważniejsze są trzy punkty, brak kontuzji i kartek, które uniemożliwiłyby występ którejś z piłkarek w następnym meczu. Cieszy powrót po dłuższej przerwie Dominiki Kopińskiej, która także wpisała się na listę strzelców. Odnieśliśmy pewne zwycięstwo i w dobrych humorach wracamy do domu – tak spotkanie podsumował trener Medyka, Roman Jaszczak.

ROW Rybnik – Medyk POLOmarket Konin 0:4 (10' Alicia Tamburro, 20', 50' Anna Gawrońska, 74' Dominika Kopińska)

Medyk POLOmarket Konin: Jagoda Sapor – Sandra Sałata (87' Wiktoria Łepska), Alexis Castellano-Mugica, Ernestina Abambila, Klaudia Dymińska (27' Maja Szydełko), Heather Seybert, Androniki Michalopoulou (70' Aleksandra Posiewka), Alicia Tamburro, Natalia Chudzik, Anna Gawrońska (81' Kinga Koronkiewicz), Daria Nowak (46' Dominika Kopińska).

źródło / fot. Dariusz Walory

Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole