Prezes Konińskiego Klubu Golfowego, Andrzej Rybicki: „Stawiamy na młodzież”

Koniński Klub Golfowy w ostatnim czasie mocno stawia na szkolenie młodzieży, a jego prezes, Andrzej Rybicki zapewnia: – „W golfa może grać każdy. To nie jest drogi sport, jak się powszechnie uważa”.

W ostanim czasie odbyło się szkolenie dla młodzieży, które miało na celu nauki podstaw gry kursantów. Zgłosiło się kilkanaście osób. Była to pierwsza tego typu inicjatywa KKG, a jej prezes, Andrzej Rybicki, opowiada jak przebiegał cały proces. – Z Ministerstwa Sportu i Turystyki otrzymaliśmy dotację na naukę dzieci i młodzieży. Z tych środków zakupiliśmy sprzęt i zatrudniliśmy dwóch instruktorów, posiadających licencję Polskiego Związku Golfa i PGE (Professional Golf Europe – dop. red.). Przez dwa miesiące spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu, lekcje trwały po 45 minut. Dwóch instruktorów zajęcia najpierw zaczynało od rozgrzewki, potem omawiali elementy techniczne. Na kurs zgłosiło się siedemnaście osób, a ukończyło go dziesięć, w tym dwie dziewczyny. W przyszłości chcemy stworzyć cztery grupy po dziesięć osób. Zachęcamy wszystkie młode osoby, aby spróbować swoich sił. Stawiamy na młodzież i mamy nadzieję, że nowe pokolenie pokocha golfa.

Październikowa aura już nie sprzyja do nauki tej dyscypliny sportu. Co zatem może zrobić młodzież, która nadal będzie chciała poprawiać swoje umiejętności? – Poza sezonem wszyscy zainteresowani mogą ćwiczyć w symulatorze. Jest on również przystosowany tak, aby można zagrać pełną rundę.

Powszechnie uważa się, że golf jest elitarną dyscypliną sportu, zarezerwowaną dla bogaczy. Ten mit próbuje obalić prezes Rybicki. – Wiedza o naszej dyscyplinie jest bardzo mało rozpowszechniona, brak jej w mediach. Panuje stereotyp, że to sport tylko dla bogatych, co jest oczywistą bzdurą. W golfa można grać na kilku poziomach, a więc: typowo zawodowo, uprawiać turystykę golfową i rekreacyjnie. Ostatni wariant nie jest drogi i bardzo do niego zachęcam.Runda dziewięciodołkowego golfa to jest koszt 80 złotych, trening z wejściem na pole to koszt 30 złotych, na polu można przebywać przez trzy godziny. Wbrew pozorom sprzęt także nie jest drogi, gdyż używany kosztuje około 200 złotych. W nowy trzeba zainwestować nieco ponad tysiąc. Na większości pół, gdy gracz wpłaci wpisowe może grać codziennie do woli. Można grać w golfa nie będąc członkiem klubu.

Jak wiadomo, sport jest tak popularny z jednego prostego powodu – wzbudza w nas emocje. Jak zatem zachęcić potencjalnych graczy właśnie do golfa? – Plusów jest wiele. Pobyt na łonie natury, niesamowite widoki, czyste powietrze, fajni ludzie. Głowa może odpocząć od stresów dnia codziennego. Jest takie powiedzenie: jeżeli twój szef nie gra w golfa, to zacznij i on także będzie grał. Jest to jedna z alternatyw dla smartfonów, telewizji, czy internetu.

To wszystko fajnie brzmi, ale ile osób w naszym regionie gra? I czy zasady gry są łatwe, czy może poznanie tajników golfa zająć sporo czasu? Te wątpliwości rozwiewa Andrzej Rybicki. – Mamy 30 klubowiczów, do tego juniorzy. Jest to mała ilość, ale nie siedzimy i nic nie robimy, tylko staramy się pozyskiwać graczy. W każdej dziedzinie potrzebne są treningi, więc najlepiej zacząć od lekcji z instruktorem, aby na początku wyeliminować podstawowe błędy, które mogą skutkować na jakość gry. To normalne i każdy tak zaczynał. Reguły są dość proste, a z czasem można się ich nauczyć. To tak samo, jak z tenisem, czy piłką nożną.

Na koniec jeszcze dwie kwestie. Mianowicie, kiedy jest najbardziej odpowiedni wiek do tego, aby zacząć grać? I jak się z klubem skontaktować, aby spróbować swoich sił? – Sam jestem przykładem, że przygodę z golfem można zacząć w dowolnym momencie. W moim przypadku to było 55 lat. Upierałem się, że jest to sport dla dziadków, a z czasem stało się to moim największym hobby. Jeżeli ktoś także chce się pozytywnie zaskoczyć to zapraszam do kontaktu przez nasze media społecznościowe, lub na pole Zibi Golf w Golinie-Kolonii – zakończył prezes Konińskiego Klubu Golfowego, Andrzej Rybicki.

Wywiad został przeprowadzony 6.10.2021 r. wspólnie z Mateuszem Krzesińskim na antenie Meloradia

Foto: Dariusz Karmowski