Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościJak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili

Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili

Pierwsza konińska elektrownia zaczynała pracę przed zapadnięciem zmroku i była wyłączana, kiedy na niebie pokazywało się słońce. Bo sto lat temu produkowany przez nią prąd służył niemal wyłącznie do oświetlenia miasta.

Sprawozdanie za ostatni przed wybuchem drugiej wojny światowej rok obrachunkowy pokazuje, że elektrownia miała się już całkiem dobrze. Zaplanowane na ponad 126 tys. zł przychody, dzięki przyłączeniu większej liczby abonentów wyniosły ostatecznie 159 tys. Poza dostarczaniem energii elektrycznej, elektrownia wydzierżawiała odbiorcom liczniki, prowadziła zakład kąpielowy, ładowała akumulatory i sprzedawała wodę destylowaną.

W 1939 r. majątek konińskiej elektrowni wart był 567 tys. zł, a więc więcej niż dwa ówczesne budżety miasta. Przymierzając to do tegorocznego budżetu Konina, otrzymamy prawie 800 mln zł.

Prąd z Włocławka

We wrześniu 1939 r. elektrownię przejęli Niemcy i jej kierownikiem uczynili niejakiego Blizenbacha z Łotwy. Polacy nadal byli zatrudniani, ale już tylko na stanowiskach robotniczych. Elektrownia została podczas okupacji zmodernizowana. Niemcy wymienili część urządzeń i zwiększyli jej moc z 270 kW do około 500 kW. Jednocześnie doprowadzili do odkrywki węgla brunatnego w Morzysławiu linię wysokiego napięcia z elektrowni we Włocławku (więcej na ten temat w artykule: „Stąd płynął prąd na odkrywkę”), co w niedalekiej przyszłości podważyło ekonomiczny sens istnienia konińskiej elektrowni w dotychczasowym kształcie.

Pierwsza konińska siłownia działała do 1948 r., kiedy przejęło ją Zjednoczenie Energetyczne Płocko-Włocławskie. Zakład zaprzestał produkowania energii, a jedynie przetwarzał napływający z Włocławka prąd zmienny na prąd stały. Po wymianie instalacji, pozwalającej odbiorcom na bezpośrednie już korzystanie z prądu zmiennego, i ta jego rola straciła rację bytu.

Tylko zakład energetyczny

W 1952 r. budynki elektrowni stały się siedzibą Zakładów Energetycnych Okręgu Zachodniego, a w latach szesćdziesiątych Zakładu Energetycznego Rejon Kalisz. Mimo zmiany funkcji gmach przetrwał do dzisiaj w niezmienionym kształcie. W 1994 r. Zakład Energetyczny przeniósł się na ulicę Kleczewską i sprzedał budynki przy ulicy Staszica państwu Iwonie i Julianowi Drabentom, którzy – po trwającym trzy lata remoncie pod nadzorem konserwatora zabytków – uruchomili tam działalność gospodarczą pod szyldem firmy Instal-Bud. Piętrowy budynek zajmują obecnie biura, a w dawnej hali maszynowni mieści się magazyn.

Znacznie dłużej od elektrowni funkcjonowała natomiast łaźnia, ale to jest już temat na osobną opowieść, którą jeszcze w tym roku na pewno opublikujemy. Autor prosi jednocześnie Czytelników, którzy mają zdjęcia łaźni lub samej elektrowni, o ich udostępnienie.

Robert Olejnik (kontakt: r.olejnik@redakcja.lm.pl, tel. 730-000-130)

Tekst powstał na podstawie wykładu Piotra Rybczyńskiego (fot. nr 7), wygłoszonego 14 marca 2016 r. w setną rocznicę podjęcia przez Radę Miejską Konina decyzji o budowie pierwszej konińskiej elektrowni. Organizatorami owego spotkania były koniński oddział Archiwum Państwowego, Miejska Biblioteka Publiczna i Towarzystwo Przyjaciół Konina.

Za zdjęcia archiwalne dziękuję państwu Iwonie i Julianowi Drabentom

strona 4 z 4
Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili
Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili
Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili
Jak mieszkańcy Konina na pierwszą elektrownię się zrzucili
Elektrownia5
Elektrownia6
Elektrownia7
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole