Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą

Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą

Życie bez ciepłej wody? Być może trudno nam to sobie dzisiaj wyobrazić, ale jeszcze całkiem niedawno wraz z pierwszymi upałami dla mieszkańców Konina zaczynał się miesiąc bez ciepłej wody.

Po najstarszej konińskiej kotłowni pozostał już tylko – pozbawiony komina - budynek (fot. nr 7) i krótka ulica (fot. nr 8), łącząca ulicę Kolejową z Górniczą. W jego wnętrzu urządzono w połowie lat sześćdziesiątych świetlicę zakładową, halę warsztatową i podręczne pomieszczenia magazynowe. Dzisiaj mieści się tam dział eksploatacji MPEC (fot. nr 9).

Dla palaczy nie było już pracy, więc skierowano ich do innych działów. Zygmunt Guźniczak został konserwatorem na czwartym osiedlu (na fot. nr 10 przed wejściem do budynku, gdzie znajdował się węzeł cieplny). Pracował do 1980 r., kiedy zmarł na kilka miesięcy przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Awantura o kotły

Nieco później zlikwidowano również kotłownię przy pl. Górnika. - O kotły z pl. Górnika była awantura – pamięta Ryszard Ratajczyk. – Chciano je pociąć, co nie należało do zadań prostych i było kosztowne. Zamiast tego wszystkie trzynaście kotłów (razem z tymi z Kotłowej) zostało sprzedanych właścicielom szklarni z Pleszewa. Rzecz odbyła się z zachowaniem wszelkich formalności: przyjechała komisja z Poznania, dokonała wyceny. Ale potem mnie oskarżyli, że nie wymontowałem zaworów z tych kotłów. Musiałem się tłumaczyć przed sądem, ale wszystko skończyło się dobrze.

W tej drugiej kotłowni urządzono pralnię, prowadzoną przez wiele lat przez spółdzielnię „Czystość”. Z końcem roku 2011 spółdzielnia upadła (choć jej szyld wciąż wisi na ścianie – fot. nr 11), a pralnię przejęła osoba prywatna. Zakład przeniósł się jedynie z dobudówki do samego gmachu kotłowni. Jego sąsiadami są firma produkująca kołdry i pościel oraz... zbór chrześcijański.

Co to jest ten Energogaz?

W 1972 r. Miejski Zarząd Budynków Mieszkalnych włączono do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej (uzupełniając mu nazwę o człon „i Mieszkaniowej”), które cztery lata później – po utworzeniu województwa konińskiego - zostało przemianowane na Wojewódzkie. Od tej chwili podlegały mu również zakłady cieplne w Kole, Słupcy i Turku. W 1980 r. zakończono budowę przy ul. Gajowej w Koninie rozlewni gazu płynnego propan-butan, czego skutkiem było uzupełnienie nazwy oddziału energetyki cieplnej WPGKiM o gazownictwo i dodatek „Energogaz”. Dwa lata później oddział się usamodzielnił i przekształcił w Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej „Energogaz” w Koninie. – Byliśmy w Polsce jedyną firmą ciepłowniczą, która działała w takim połączeniu. Wszyscy się dziwili: co to jest ten Energogaz? – śmieje się Stanisław Barczak.

Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą
Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą
Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą
Kiedy mieszkańcy pierwszych bloków dogrzewali się kozą
Kotlownia5
Kotlownia6
Kotlownia7
Kotlownia8
Kotlownia9
Kotlownia11
Kotlownia12
Kotlownia13
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole