Globtroter z Konina. Zbigniew Graczyk na wózku poznaje świat

Zbigniew Graczyk porusza się dzięki elektrycznemu wózkowi. To nie przeszkadza mu podróżować. O perypetiach niepełnosprawnego turysty opowiada w swojej książce pod tytułem „Wózkiem przez świat”.

Od dziecka fascynowało go poznawanie świata. Jako mały chłopiec studiował mapy i atlasy, a chęć zwiedzania rosła razem z nim.

- Kiedy byłem bardziej sprawny, było łatwiej. Choroba postępowała i musiałem przyzwyczaić się, że mam więcej barier – opowiada Zbigniew Graczyk.

Pierwsza podróż jaką odbył to była wyprawa na Nordkap, za Koło Polarne.

- Wtedy stwierdziłem, że się da. Problemów technicznych było bardzo dużo. Jeździłem wtedy na wózku manualnym i ciężko było mi się poruszać. To był spontaniczny wyjazd z grupą przyjaciół – mówi pan Zbigniew. - Teraz największym problemem jest elektryczny wózek, który waży 150 kg. W samolocie zawsze są z nim jakieś schody – dodaje.

Globtroter ma na koncie tak dalekie wyprawy jak do Japonii, czy Stanów Zjednoczonych. Zwiedził też niemal całą Europę. Swoje doświadczenia opisał w książce „Wózkiem przez świat”.

- To takie 40 lat zamknięte na 300 stronach. Opisuję w książce różne przygody z podróży i radzę na co zwracać uwagę – opowiada Zbigniew Graczyk. - Kiedy gdzieś chcę jechać to szukam ważnych dla mnie informacji, to znazy czy jest podjazd, toaleta. Staram się dokładnie przygotować do wyjazdu. Niestety są takie miejsca, które mnie negatywnie zaskakują. Paryż niestety okazał się strasznym miejscem. Był tam brak podjazdów, chodniki rozwalone, ulice wąskie, brak toalet. W ogóle południe Europy jest trudne dla niepełnosprawnych – dodaje.

Zbigniew Graczyk jest nie tylko ciekawy świata, ale też zdeterminowany i pełen pomysłów. Od 10 lat mieszka w Szwecji. Wyjechał, bo tam ma większy dostęp do sprzętu rehabilitacyjnego, ale przede wszystkim może korzystać z pomocy asystentów. Z jego perspektywy Konin zmienia się w miasto przyjazne niepełnosprawnym.

- Widzę ogromne zmiany. Dużo się buduje, ulice się zmieniają, a i jest więcej równych chodników – mówi pan Zbigniew. - Warto zacząć podróżowanie od wyjścia z domu i zwiedzenia okolicy. Podróże dalekie są bardzo piękne, ale bliskie również – dodaje.

Najbliższe plany pana Zbigniewa to wyjazd do Czarnobyla. Jak podkreśla niepełnosprawny globtroter, od dawna jest to jego marzenie. Jest szansa, że ziści się ono już wiosną przyszłego roku.