Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościW sobotę Przemysław Kulig zadebiutuje w boksie zawodowym

W sobotę Przemysław Kulig zadebiutuje w boksie zawodowym

Dodano: , Żródło: LM.pl
W sobotę Przemysław Kulig zadebiutuje w boksie zawodowym

Zaledwie dwa tygodnie po rozmowie z Marcinem Hejoszem prezentujemy kolejnego pięściarza, który rozpoczyna zawodową karierę pięściarską. Już w najbliższy weekend w Raszynie zadebiutuje Przemysław Kulig.

Bartosz Skonieczny: Jesteś drugim pięściarzem z Konina, który w najbliższym czasie zacznie karierę zawodową, choć w przeciwieństwie do Marcina Hejosza zrobisz to znacznie szybciej, bo już w najbliższy weekend.

Przemysław Kulig: W lutym już miałem boksować na gali w Poznaniu, ale od dłuższego czasu miałem kontuzję łokcia. W przygotowaniach łokieć strzelił tak do końca, że nie dało się dalej trenować i musiałem zrezygnować. W kwietniu przeszedłem operację, potem rehabilitacja. Teraz przytrafiła się okazja zaboksować na gali Babilon Promotion 30 listopada. Przyjąłem wyzwanie.

Rozumiem, że kontuzja jest do końca wyleczona. Żeby nie było jak z Igorem Jakubowskim, który też walczył z urazem i nie skończyło się to dla niego dobrze.

Na ten czas jest okej. W treningach i przygotowaniach jeszcze czuję ten łokieć, jednak jest dużo lepiej, niż przed operacją. Na razie wytrzymuję sparingi i treningi, więc do walki powinno być okej. A po walce zobaczymy.

Skąd decyzja żeby zacząć karierę zawodową?

Myślałem już o tym dawno. Każdy pięściarz amatorski marzy o mistrzostwach świata, Igrzyskach Olimpijskich, a następnie o boksie zawodowym. Wiedziałem, że ciężko będzie dojść do Igrzysk, trzeba by naprawdę się poświęcić, znaleźć dobrych sponsorów. Boks zawodowy zawsze najbardziej chodził mi po głowie. Trafiła się propozycja, więc ją przyjąłem i boksuję.

Grupa Babilon przyszła do ciebie, czy sam się do nich zgłosiłeś?

Mam dobrego kolegę, Przemka Góreckiego. Wiedział, że myślę o boksie zawodowym. Zaproponował, że mógłby mi trochę pomóc. Przedstawiłem mu całą sytuację. Wziął się za to od strony menedżerskiej, zaczął pisać do różnych promotorów. Odzew był. Dodatkowo w sprawach menedżerskich I przygotowaniach pomaga moja narzeczona Marta, która pod nieobecność Przemka przejęła jego zadania. Cieszę się że mam przy sobie ludzi, którzy mi pomagają przed tym pierwszym zawodowym starciem.

W lutym miałem boksować w RCP u pana Włodka Rzadkiewicza. Walka była już praktycznie dograna. Teraz zaczął się temat Babilon Promotion, oni pozytywnie się odezwali, że mają miejsce, że mogę zaboksować na tej gali. Początki nie są łatwe, bo dużo muszę pokryć z własnej kieszeni i z pieniędzy, które dostaje od sponsorów. To nie tak, że wchodzę, boksuję i zarabiam. Żeby się pokazać na fajnej gali muszę coś włożyć od siebie.

Czyli jeszcze nie jesteś związany z Babilonem żadnym kontraktem?

Jeszcze nie. Pan Tomek powiedział, że jest mną zainteresowany, że o mnie słyszał. Zobaczymy po walce. Wtedy będzie chciał ze mną usiąść i porozmawiać o umowie.

Trochę presja jest, żeby dobrze wypaść, bo ta walka może ci potem otworzyć drzwi do kontraktu.

Na pewno tak, ale dobrze to znoszę. Ta gala ma na celu właśnie szukanie talentów. Powinienem się mu spodobać. Jestem dobrze przygotowany, myślę, że walka potoczy się po mojej myśli i pokażę się z dobrej strony.

Powiedzmy trochę o przygotowaniach do pojedynku.

Po kontuzji zacząłem się już w wakacje ruszać. Od razu po operacji robiłem rzeczy, które nie obciążają ręki, np. biegi. Na przełomie sierpnia i września zacząłem mocne przygotowania z trenerem Wojtkiem Nowińskim. Około trzech miesięcy przepracowałem. Były sparingi, jeździliśmy do Szamotuł, do Poznania, pomagał Kamil Gardzielik, Marcin Tarnecki, ale też Tomek Spychalski i Mateusz Goiński, bo razem już trenujemy w Zagłębiu Konin. Stoczyłem około dziesięciu sparingów, więc całkiem sporo. W przygotowaniach stawialiśmy duży nacisk na dokręcanie ciosów.

Przygotowujesz się w Zagłębiu Konin, choć wcześniej trenowałeś w Copacabanie.

Zaczynałem w Zagłębiu Konin, później był epizod w PKB Poznań. Później wróciłem i spory czas trenowaliśmy w Copacabanie. Już kiedyś gadaliśmy z Wojtkiem Nowińskim, przygotowywał swojego brata i Igora Jakubowskiego do zawodowego debiutu. Myślę, że mała zmiana otoczenia, inny bodziec, każdy trener coś nowego wniesie. Jestem zadowolony z naszej współpracy. Treningi są ciężkie, ale już czuje efekty.

strona 1 z 2
strona 1/2
W sobotę Przemysław Kulig zadebiutuje w boksie zawodowym
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole