Zmarł projektant Pałacu Sportu w Koninie i wybitny szablista
KONIŃSKIE WSPOMNIENIA
W wieku 90 lat zmarł dzisiaj projektant hali sportowej „Rondo”, jednego z najciekawszych obiektów współczesnej architektury w Koninie.
Zanim Wojciech Zabłocki zaczął projektować, odnosił liczne sukcesy sportowe jako szablista. W latach 1952-1964 wziął udział w czterech olimpiadach (Helsinki, Melbourne, Rzym i Tokio), gdzie wywalczył razem z polską drużyną dwa srebrne i jeden medal brązowy. Oprócz tego zdobył dziesięć medali mistrzostw świata i pięć tytułów mistrza Polski.
Medalista olimpijski, mistrz Polski i architekt
Był absolwentem Wydziału Architektury w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej i po zakończeniu w 1964 roku kariery sportowej (miał wtedy 34 lata) zajął się projektowaniem obiektów sportowych. Wśród wielu innych (ośrodek sportowy w Aleppo, sala gier warszawskiej AWF, Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Warszawie oraz ośrodki sportowe w Puławach i Zgorzelcu) zaprojektował również gmach dzisiejszej hali „Rondo” w Koninie, która wtedy nazywana była Pałacem Sportu.
Zanim na deskach kreślarskich pojawił się kształt przyszłej hali sportowej (fot. 1), Wojciech Zabłocki i Kazimierz Graczyk, który z ramienia kopalni nadzorował inwestycję, objechali największe tego typu obiekty w Polsce, szukając pomysłu na bryłę budynku. W końcu projektant znalazł inspirację w australijskim Melbourne. Tak przynajmniej powiedział mi Stanisław Kuznowicz, który z ramienia Energobloku kierował wtedy budową hali i z tej racji miał z Wojciechem Zabłockim bardzo częsty kontakt.
Poznań nie pozwolił
W pierwotnym projekcie kąpielisko miało się składać z dużego basenu o wymiarach 50 na 20 m i mniejszego (20 na 12 m) dla dzieci. W budynku zaplanowano też halę sportową (fot. 2, 3) do gry w piłkę nożną, koszykówkę, siatkówkę i rozgrywania walk bokserskich z pełnym zapleczem i widownią. Z gotową koncepcją Kazimierz Graczyk i Wojciech Zabłocki pojechali do Wojewódzkiego Komitetu Kultury Fizycznej w Poznaniu a potem do GKKF w Warszawie. - Obie te instytucje zaakceptowały rozwiązania funkcjonalne i techniczne, ale z basenem głównym o połowę krótszym - zapisał we wspomnieniach Kazimierz Graczyk. - Wprost oświadczyli, że cofną dofinansowanie, jeśli będziemy chcieli realizować projekt w obecnym kształcie.