Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościBył posłem i prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę

Był posłem i prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę

Dodano:
Był posłem i prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę

Był posłem, baronem SLD, prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę. Józef Nowicki w zupełnie nowej roli.

Garbate szczęście”- to pierwszy tom sagi, którą napisał Józef Nowicki, były prezydent Konina. Po latach w polityce, samorządzie, postanowił dać ujście swojej czytelniczej, a także, jak się okazuje, pisarskiej pasji. - To jest pierwsza książka, która została wydrukowana i trafiała do czytelników. - mówi.- Wcześniej powstały już trzy książki wspomnieniowe, jedna z nich ma charakter autobiografii, druga jest typowo polityczna, jakiej ode mnie prawdopodobnie wszyscy oczekiwali. Te książki ukażą się jednak, do czego zobowiązałem syna, po moim odejściu na niebiańskie łąki – zdradził Józef Nowicki podczas spotkania autorskiego w Parkowej.

Pierwszy tom sagi „Garbate szczęście” autorstwa Józefa Nowickiego wydała konińska księgarnia MAWI. Jak zdradził autor, drugi tom jest przygotowany do druku, a trzeci ukaże się jeszcze przed końcem tego roku. - Trzeci tom kończę pisać. Jeśli życia starczy to będzie czwarty i piąty – dodaje Józef Nowicki.

Podczas spotkania autorskiego, Józef Nowicki pochwalił się, że przeczytał wszystkie wydrukowane powieści Olgi Tokarczuk. - Jestem zachwycony twórczością naszej Noblistki – mówi były prezydent Konina. - W ostatniej książce, autorka przedstawia swoje wykłady i mowę noblowską. Podaje tam cztery przyczyny, po których spełnieniu, człowiek powinien sięgnąć po pióro. Są to: autobiograficzne głębokie wspomnienia, historia, silne emocje, polityka. Myślę, że te bodźce u mnie wystąpiły i to był powód, dla którego sięgnąłem po pióro.

Już za czasów prezydentury, Józef Nowicki był znany ze swych czytelniczych pasji. Zawsze z książką w pobliżu, chętnie dzielił się wrażeniami z przeczytanych lektur. – Po prostu biorę książkę i czytam. W ciągu roku jest tyle tych lektur, że nie pamiętam wszystkich tytułów, czy autorów. Teraz mogę polecić trylogię Kena Folletta, równo 3000 stron. Nie ma dnia, żebym nie czytał książki, a teraz nie ma takiego dnia, żebym nie pisał książki. Dziennie mogę maksymalnie napisać pięć stron. Nie prowadzę poszukiwań, ślęczę i tworzę każdą stronę - zdradza tajniki warsztatu. 

Pomysł napisania wojennej historii, chodził Józefowi Nowickiemu po głowie od wielu lat. - Zwykle coś przeszkadzało. Nie było takiego impulsu, aby z determinacją się za to zabrać. Dopiero jak uwolniłem się od wszelkich obowiązków, kiedy głowa wolna jest od szablonów, w których człowiek funkcjonował, to spowodowało, że na swobodnie mogłem przysiąść i przenieść na papier, co sobie umyśliłem – mówi autor. - Moim głównym zamysłem było, aby pokazać, że dobro i zło nie jest cechą tylko jednych nacji. Pokazuję zarówno dobro, które jest w ludziach, jak i zło, podłość ludzi, ale nie nacji.

Książka to w części fikcja literacka, ale także historie znane autorowi z relacji ludzi, którzy przeżyli te mroczne czasy.  - Nie chciałem jednak potencjalnego czytelnika epatować okrucieństwem, tym co działo się podczas okrutnej wojny. To jest fikcja literacka, szczególnie tam, gdzie dokonuję pewnych kompilacji przeżyć różnych ludzi i na tej podstawie kreuję postać w tej książce. Są też przeżycia ludzi z krwi i kości, których znałem, którzy o tym mówili. Są to autentyczne relacje – opowiada Józef Nowicki.

Nie ukrywa, że przyjemnie występować teraz w roli piszącego. - O tych rolach, które miałem zaszczyt kiedyś w życiu pełnić, zarówno parlamentarnych, jak i samorządowych, staram się pamiętać, ale to nie jest tak, że utworzyłem sobie jakieś ołtarzyki, na których chciałbym składać jeszcze jakieś ofiary. Śledzę, co dzieje się dookoła. Korzystam z tych materiałów, które moim zdaniem są wartościowe, zawierają głębię, analizę procesów, które zachodzą w naszym kraju. Nie wypieram się śledzenia poczynań politycznych, ale patrzę na to wszystko z dystansem, nie przeżywam żadnych szczególnych emocji i raczej z nikim się tym nie dzielę.

- Teraz mam marzenie, że chciałbym skończyć to, co chcę napisać. Podchodzę do tego z pokorą. Niektórzy domagają się już kolejnych tomów. Część dochodu ze sprzedaży pierwszego tomu, chcę przeznaczyć dla dwóch konińskich fundacji. Nie muszę żyć z pisania. Czuję raczej szczególny rodzaj satysfakcji, że to, co napisałem, zostało dostrzeżone - tak podsumowuje swoją dotychczasową twórczość Józef Nowicki.  

Był posłem, prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę
Był posłem, prezydentem Konina. Teraz promuje własną książkę
1622900220-hgdc1h-jozef3.jpg
1622900220-8n38o9-jozef5.jpg
1622900220-m9787r-jozef6.jpg
1622900221-atwidz-jozef4.jpg
1622900243-jkwspf-jozef1.jpg
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole