Lekarze ostrzegają. Rozpoczął się sezon na kleszcze
Łagodniejsze zimy i przejściowe pory roku sprzyjają rozmnażaniu się kleszczy. Ich liczba z roku na rok wyraźnie się zwiększa, a tym samym rośnie zagrożenie rozwoju chorób przenoszonych przez pasożyty.
Łagodniejsze zimy i przejściowe pory roku sprzyjają rozmnażaniu się kleszczy. Ich liczba z roku na rok wyraźnie się zwiększa, a tym samym rośnie zagrożenie rozwoju chorób przenoszonych przez pasożyty.
- Kleszcze stanowią zagrożenie zarówno dla zwierząt, jak i ludzi ponieważ przenoszą niebezpieczne choroby pasożytnicze i powodują infekcje – kleszczowe zapalenie mózgu i boreliozę, czyli wielonarządową chorobę zakaźną. To właśnie teraz (do końca czerwca) kleszcze są najbardziej aktywne, potem silnie atakują od sierpnia do października. Do gabinetów zgłasza się coraz więcej osób z objawami tej choroby – alarmuje Bożena Janicka, lekarz, prezes PPOZ.
Dlatego przed wyjściem do lasu, albo parku należy założyć obcisłe spodnie, zakryte buty, a na głowę warto włożyć kapelusz. Kiedyś mówiło się, że kleszcze atakują z góry, teraz wiadomo, że są też nisko! Lekarze PPOZ radzą, by po powrocie do domu dokładnie się obejrzeć. Sprawdzić każde miejsce na ciele, a szczególnie te, które najbardziej upodobały sobie pasożyty: pod pachami, w zgięciach kolanowych, łokciowych, za uszami.
- Te niepozorne pasożyty, oprócz boreliozy, wywołują także kleszczowe zapalenie mózgu, które u części pacjentów może przebiegać bezobjawowo. U pozostałych po 7-10 dniach pojawiają się objawy grypopodobne, jak: wysoka temperatura, bóle mięśni i stawów, bóle głowy. Mniej więcej u jednej trzeciej tych pacjentów, po kilku dniach lepszego samopoczucia, choroba uderza po raz drugi (druga faza KZM). Tym razem objawy są znacznie silniejsze i poważniejsze: bardzo wysoka gorączka, bardzo silny ból głowy, światłowstręt, nudności, wymioty, zaburzenia świadomości, a u niektórych pacjentów drgawki i utrata przytomności. Jeśli dojdzie do zapalenia mózgu, rdzenia kręgowego lub móżdżku to znacznie rośnie ryzyko poważnych powikłań i zgonu. KZM leczy się tylko objawowo. Przed chorobą można się jednak zabezpieczyć dzięki szczepieniom. Dostępne są dwie skuteczne i bezpieczne szczepionki, które można stosować już u dzieci od 2 roku życia. Trzeba jednak pamiętać, że zaszczepienie się przeciw KZM nie chroni przed innymi chorobami przenoszonymi przez kleszcze, w tym przed boreliozą. Dlatego, gdy znajdziemy kleszcza trzeba go usunąć, a miejsce po ukłuciu obserwować. Gdy pojawi się okrągłe zaczerwienienie, które się rozszerza, należy jak najszybciej udać się do lekarza. - Przeciw boreliozie nie ma szczepionki. Można ją jednak skutecznie leczyć antybiotykami – informuje Marlena Skonieczna, lekarz rodzinny z PPOZ.
By uchronić się przed zakażeniem należy we właściwy sposób wyjąć pasożyta z ciała. I to jak najszybciej! Nie wolno go smarować tłuszczem, benzyną wykręcać ani wyciskać. Należy delikatnie chwycić kleszcza pęsetą przy samej skórze i wyciągnąć zdecydowanym ruchem obrotowym. Po wyjęciu miejsce ukłucia starannie zdezynfekować. - Po usunięciu kleszcza przez 30 dni należy obserwować miejsce wkłucia pod kątem wystąpienia rumienia pełzającego. Jeśli taki wystąpi, trzeba jak najszybciej skontaktować się z lekarzem w celu zastosowania antybiotykoterapii – przypominają lekarze PPOZ.
Kleszcze żyją w miejscach lekko wilgotnych i obfitujących w roślinność, zazwyczaj nie wyżej niż 70 centymetrów nad ziemią. Dlatego „zbieramy” je przechodząc przez trawy lub krzewy, lesie, na łące, nad brzegami jezior i rzek, podczas pracy na działce lub spacerów w miejscach parkowych. Zakażone kleszcze występują także w miejscach wyżynnych i w górach.