„Naszym obowiązkiem jest pamiętać”. Uroczystości ze 160 metrową flagą
Biało-czerwona, 160-metrowa flaga Polski towarzyszyła uroczystościom z okazji 160. rocznicy Powstania Styczniowego na Ziemi Konińskiej.
Uroczystości rozpoczęła msza święta w kościele pw. Świętego Jakuba Apostoła w Dobrosołowie, która została odprawiona w intencji Bohaterów Bitwy pod Dobrosołowem. Po nabożeństwie uczestnicy przemaszerowali na cmentarz parafialny, a później kolumna patriotyczna prowadzona przez zabytkowe samochody stowarzyszenia „Zajezdnia” przejechała do licheńskiego sanktuarium. W samo południe w Bazylice Najświętszej Maryi Panny odprawiona została kolejna msza święta, tym razem w intencji bohaterów Powstania Styczniowego 1863 – 1864. Wtedy po raz pierwszy rozwinięta została 160 metrowa flaga Polski.
– Idea flagi rodzi się z idei łączenia Polaków – mówi Andrzej Obalski z Fundacji Mielnica i konstruktor. – Zakład pracy chronionej naszej fundacji przygotowuje, szyje flagę. Stelaże wykonywane są w Starym Mieście. Przy bezwietrznej pogodzie muszą ją nieść 33 osoby, a przy wietrze – 66 osób. Docelowo ta flaga ma liczyć 1057 metrów i będzie symbolizowała długość państwa polskiego – dodaje.
Po nabożeństwie w Licheniu uczestnicy przemaszerowali na miejscowy grób powstańców poległych pod Ignacewem. Ostatnim, ale najważniejszym punktem obchodów była uroczystość przy pomniku w Ignacewie, gm. Ślesin. Wokół niego również rozwinięto 160 metrową flagę.
- To właśnie tu przed 160 laty nasi przodkowie walczyli o wolność i niepodległość Polski. Dzisiaj historia zatoczyła koło. Nasza obecność jest dowodem narodowej świadomości, silnej tożsamości i pamięci historycznej – mówił Ryszard Nawrocki, przewodniczący Rady Powiatu Konińskiego. - Tożsamość narodową buduje się podczas zwycięstw jak i w obliczu porażek. O wielkości i sile nas Polaków świadczy to, że niepowodzenia nigdy nie pozwalały złamać w nas poczucia narodowości. To wszystko zawdzięczamy pamięci o naszej przeszłości, historii i pielęgnowaniu tradycji - dodał.
Do wydarzeń z maja 1863 roku i powstańczego zrywu odwołał się także Jakub Ordon z Muzeum Okręgowego w Koninie.
– Powstańcy chcieli wolnej Polski, bez względu na to jak ona by wyglądała. Nie byłoby Polski w 1918 roku, gdyby nie ofiara krwi złożona na ołtarzu wolności w Ignacewie i Królestwie Polskim, na Litwie. Powstańcy styczniowi byli kamieniem węgielnym do budowy państwa polskiego, tożsamości narodu. Naszym obowiązkiem jest pamiętać. To dług, którego nie jesteśmy w stanie spłacić – powiedział Jakub Ordon.
Burmistrz Ślesina podziękował natomiast mieszkańcom Ignacewa za to, że uroczystości rocznicowe przy pomniku odbywają się każdego roku.
– Spotykamy się tutaj i uczestniczymy we mszy świętej, czcząc pamięć bohaterów walczących za naszą wolność – podkreślił Mariusz Zaborowski. – Cieszę się, że dzięki środkom urzędu wojewódzkiego 10 lat temu odnowiliśmy pomnik, pokazując tym samym wagę tego miejsca i tożsamość z bohaterami tamtych lat – dodał.
Obchody zakończyła prezentacja zabytkowych pojazdów stowarzyszenia „Zajezdnia” oraz Oddziałów Strzelców, która odbyła się w Ślesinie.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.