Ostatni moment na powstrzymanie tego wariantu. Przeciwnicy z petycją

Przeciwnicy kolei Konin – Turek w wariancie W9, przygotowują się do kolejnego protestu. Zanim do niego dojdzie, w Żdżarach, na terenie gminy Stare Miasto, gdzie ma przebiegać trasa, zorganizowali konferencję, podczas której poinformowali o kolejnych krokach.

- Przed świętami został skierowany list protestacyjny do dyrektora PKP, w którym jeszcze raz podkreśliliśmy, że nie wyrażamy zgody na trasę W9, która nie została w sposób rzetelny skonsultowana z mieszkańcami. Prosimy o to, żeby trasa W1 została ponownie wprowadzona do dialogu z mieszkańcami – powiedziała Magda Lenarczyk.

Zwrócili uwagę również na to, że wkrótce rozstrzygnie się przetarg na dokumentację tej inwestycji. – To ostatni moment na refleksję w tej sprawie, zanim wydamy 24 miliony złotych – powiedzieli przeciwnicy przebiegu trasy kolejowej W9. Dlatego zwracają się z petycją do marszałka Marka Woźniakam i Małgorzaty Waszak-Klepki, przewodniczącej sejmiku wielkopolskiego oraz posłów: Ryszarda Bartosika i Tomasza Nowaka. Kierują do nich żądanie wstrzymania pieniędzy oraz przywrócenia projektu do etapu wyboru wariantu, poprzedzonego rzetelnymi konsultacjami społecznymi oraz zbadania zapotrzebowania na kolej pasażerską w miejscowościach, przez które ma przechodzić.

- Chcemy zawrócenia tego pociągu do samego początku, aby został wybrany najefektywniejszy wariant  - powiedział Tomasz Piaseczny.  - A także poinformowania o prawdziwym celu inwestycji. Mamy poczucie, że to jest budowa trasy dla kolei towarowej, a nie przewozów pasażerskich oraz wybrania wariantu najmniej ingerującego w środowisko.

Przeciwnicy wariantu W9 domagają się także ograniczenia kosztów przygotowania inwestycji. - Za chwilę zakończy się przetarg w ramach pierwszego etapu przygotowania dokumentacji, które ma kosztować 24 miliony złotych. Wydano już 640 tysięcy złotych na studium, z którego nie skorzystano - powiedział Tomasz Piaseczny. 

O uciążliwościach trasy W9 mówili także mieszkańcy Gozdowa w gminie Tuliszków. - Kolej będzie tam wprowadzona do centrum miasta. Przy parku i przedszkolu. Do wyburzenia budynek, przecięte gospodarstwa. Mieszkańcy będą protestować bo nie chcą kolei przez swoją miejscowość.

Mieszkańcy chcą znowu zaprosić na rozmowy posła i ministra Ryszarda Bartosika, który jest dla nich "twarzą" tej inwestycji. -  Wiemy, że ma dużo pracy bo w ministerstwie rolnictwa dzieje się wiele ciekawych rzeczy. Wystosujemy więc pismo z prośbą, aby zaproponował termin i dostosujemy się do jego grafiku. Ma czas na ocenianie wypieków pań z KGW, to powinien znaleźć czas i dla nas – powiedział Leszek Staszak z gm. Krzymów. 

Protest na drodze w Żdżarach planowany jest w pierwszej połowie maja.