Konin solidarny z Ukrainą. Władze miasta gotowe do niesienia pomocy

Na wniosek radnych PiS Rada Miasta Konina przyjęła stanowisko dot. konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Gotowość niesienia pomocy Ukraińcom z miasta partnerskiego Czerniowce zadeklarował prezydent Piotr Korytkowski.
Wniosek o przyjęcie stanowiska Rady Miasta Konina dot. konfliktu rosyjsko-ukraińskiego złożył w imieniu klubu PiS radny Krystian Majewski. Jak mówił, podobne stanowiska od wtorku przyjmują kolejne samorządy. – Od lat dobrze współpracujemy z Czerniowcami, z miastem partnerskim na Ukrainie. Warto wyrazić solidarność z mieszkańcami i mieszkankami tego miasta. Obywatele Ukrainy mają prawo do dążenia do budowy nowoczesnego, europejskiego państwa – mówił.
W zaproponowanym stanowisku radni potępili działania Rosji. – Rada Miasta Konina z niepokojem śledzi wydarzenia na wschodzie Ukrainy. Federacja Rosyjska militarnie dąży do rozciągnięcia swojej strefy wpływów i uzależnienia od siebie Ukrainy. Rosyjska polityka nie bierze pod uwagę woli i nastawienia samych obywateli i obywatelek państwa ukraińskiego – czytamy w stanowisku. – Rada Miasta Konina, w imieniu mieszkańców Konina, przekazuje przyjaciołom z Ukrainy wyraźny sygnał wsparcia i gotowości do dalszej współpracy i pomocy.
Sprzeciwu wobec przyjęcia takiego stanowiska wśród radnych nie było. – Chciałem podziękować radnym z klubu PiS, że podjęli tę inicjatywę – mówił prezydent Piotr Korytkowski. Jak poinformował, władze Konina są w trakcie redagowania listu do burmistrza Romana Kliczuka, burmistrza Czerniowców. – Nie wiem, czy nie będzie to przedwczesny czas, ale chcemy zadeklarować naszą daleko idącą pomoc, chociażby materialną, jak i przygotowania miejsca dla uchodźców, którzy mogą się pojawić. Będziemy na to gotowi, mamy pewne możliwości.
Jak mówił Zenon Chojnacki, radny PiS, niejednokrotnie miał możliwość wizytować Czerniowce. – Uczestniczyłem w uroczystościach bardzo smutnych, m.in. w uroczystości wręczenia pośmiertnych medali. Widok zbliżającej się kobiety z dwuletnim dzieckiem na ręku, która odbiera medal po swoim zmarłym ojcu, czy mężu, jest przeżyciem wstrząsającym. Bezpieczna Ukraina to również bezpieczna Polska. To nie jest tylko pusty gest.
Podczas sesji nie zabrakło jednak dyskusji. Barbara Musiał, radna KO, wytknęła radnym PiS niechęć do przyjęcia stanowiska ws. kryzysu migracyjnego, który miał miejsce jesienią na granicy polsko-białoruskiej. – Dla mnie to bardzo ważne, że taka inicjatywa wyszła z klubu PiS. Pamiętam zaciekłą walkę, gdy chodziło o stanowisko w sprawie uchodźców. Cieszy mnie, że państwo mają taki stosunek do ludzkiego nieszczęścia. Wtedy nie zgadzałam się z państwem, bo uważałam, że ludzkie nieszczęście ma taką samą twarz.
– Wyraźnie widzimy różnicę, między ludźmi, którzy są w sposób bestialsko atakowani i tymi, którzy niejako sami na siebie sprowadzili to nieszczęście. Ludzie przyjeżdżający nad polską granicę przyjechali tu niezmuszani przez nikogo, przyjechali nielegalnie przekroczyć granicę – odpowiedział radny Zenon Chojnacki.
– Okazuje się, że moje nadzieje były bardzo płonne – skwitowała Barbara Musiał.
Radni stanowisko ws. konfliktu rosyjsko-ukraińskiego przyjęli jednomyślnie.
fot. archiwum




